Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2010

Dystans całkowity:283.44 km (w terenie 23.87 km; 8.42%)
Czas w ruchu:14:22
Średnia prędkość:19.73 km/h
Maksymalna prędkość:48.00 km/h
Suma podjazdów:536 m
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:31.49 km i 1h 35m
Więcej statystyk

Do Gruszeckich, spokojnie i wieczorowo po Mielcu.

Czwartek, 29 kwietnia 2010 · Komentarze(4)
Kategoria 25-50km
Dzisiaj pół dnia spędziliśmy malując drzwi i framugi w gabinecie. W palach jest przeniesienie gabinetu do Mielca, a na dole (tam gdzie jest obecnie gabinet) chcemy zrobić sobie tymczasowe mieszkanko z osobnym wejściem itp. Trzeba się oddzielić od Pauli "mamusi", by odpocząć psychicznie ;). Co prawda "mamusia" przyjeżdża raz w roku na miesiąc - półtora, ale szkoda słów.....
No dosyć narzekania..... Popołudniu znudziło nam się malowanie, a raczej pierwsze warstwy już położone, więc wskakujemy na rowerki.
Dzisiaj rekreacyjnie na Trześń do siostry i szwagra, który z resztą i tak był w robocie klepać HAWK'a. Jest dużo zamówień na śmigłowce Howk SI70, Bryzy i Skytrack'i, więc i roboty jest dużo i kasy też wpada.

Posiedzieliśmy i pogadaliśmy z Magdą, moja siostrą, zaczęło się robić ciemno i chłodno, więc wracamy. Po drodze Pauli skrzywiła koło..... :/
Pojeździliśmy jeszcze po mieście, zrobiliśmy małe zakupy i do domku.

Rez. Pateraki, Puszcza Sandomierska i XIXw cmentarz ewangelicki

Sobota, 24 kwietnia 2010 · Komentarze(9)
Kategoria 50-100km
Trasa planowana przez ostatni tydzień. Wczoraj słoneczko świeciło pięknie, lekki wiaterek i dość ciepło, a więc ruszajmy.....

W planach było odwiedzenie rezerwatu Pateraki trasą przez Szysdłowiec, Toporów, Ostrowy Tuszowskie i Ostrowy Baranowskie.

Wjazd do lasu standardowy, przez Mielec, Stawy Cyranowskie i przebicie lasem na drogę do Toporowa.
Jedziemy na Szydłowiec © DaDasik

W Toporowie wstąpiliśmy do objazdowego sklepu, czyli gościu z furgonetką, sprzedający art. spożywcze na pace.
Przy okazji przyszedł tygrys :)
tygrys © DaDasik

Szczerze mówiąc, to martwiłem się trasą od Toporowa do Ostrów Tuszowskich. Ostatni raz jak tam byłem, to było więcej dziur jak asfaltu, a nawet asfalt występował tylko co kilka metrów z postaci małych bryłek.
No dobra jedziemy..... A tu piękna niespodzianka :) ASFALCIK JAK TA LALA, jazda ja na łyżwach po pięknej tafli lodu
Droga na Ostrowy Tuszowskie © DaDasik
\
Wyłania się Kościółek..... Jesteśmy w Ostrowach Tuszowskich.
W Kościele tym znajduje się cudowny obraz Madonny z Puszczy, patronki Puszczy Sandomierskiej, myśliwych i leśników.
Obraz pochodzi z XVIIw.
Sanktuarium Madonny z Puszczy w Ostrowach Tuszowskich © DaDasik

Sanktuarium Madonny z Puszczy w Ostrowach Tuszowskich © DaDasik

Kapliczka w Ostrowach Tuszowskich © DaDasik

Z Ostrów Tuszowskich innymi mieścinkami przejechaliśmy do Ostrów Baranowskich, pod leśniczówkę.
mapa ścieżek przyrodniczych w Puszczy Sandomierskiej © DaDasik
author="DaDasik"]http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,95999,kapliczka-w-ostrowach-tuszowskich.jpg[/img][/url]
Dojechałem pierwszy, było trochę pod górkę, to poćwiczyłem podjazd.
Patrzę sobie na mapkę i nagle koło mnie "trach".
Patrzę a Paula leży na ziemi i śmieje.... Pierwsze "bach" w tym roku. Nowe spodenki ochrzczone ;)
Paula zrobiła bach..... ;) © DaDasik

Wróciliśmy na główną drogę Ostrów Baranowskich.
Ostrowy Baranowskie leża na wzniesieniu, z którego rozlega piękny widok an Puszczę Sandomierską i Płaskowyż Kolbuszowski.
Mieszkańcy Ostrów Baranowskich chyba odkryli nowy sposób recyklingu puszek
nowy model strachu na wróble?????? © DaDasik

Odpoczynek © DaDasik

:p © DaDasik

Kaplica w Ostrowach Baranowskich © DaDasik

niema to jak dobra lodówka :) © DaDasik

Romuald w lesie © DaDasik

Skręciliśmy w las.....
Dojeżdżamy do Pateraków, jest to maleńka osada. Tworzy ja kilka domków i leśniczówka. Przepływa tamtędy Jamnica, piękna i jedna z większych rzeczek Puszczy Sandomierskiej
Jamnica w Paterakach © DaDasik

Info rezerwatu © DaDasik

A to już w rezerwacie. niestety, zniszczyli mostek i nie było jak przejść na drugą stronę, gdzie jest właściwy rezerwat, więc mało zdjęć.




Wracamy....
W planach jest wracać przez las, w kierunku Chyków Dębiaków. Więc jedziemy.....
Całą droga to męka, sucho jak na sawannie i sam piach :/. MASAKRA Romuś co kilka metrów się zakopuje. Można to spokojnie porównać do jazdy maluchem po wydmach na plaży..... wrrrrr..... No ale, twardo jedziemy, a przynajmniej próbujemy.
Krzyż na rozdrożu © DaDasik

Po drodze napotykamy dziwny budynek, prawdopodonie poniemiecki. Ale co to jest??
Wygląda jak jakaś łazienka, albo zadaszony dół kloaczny.... hmmmmm.....
co to jest.....????? © DaDasik

????? © DaDasik


Kawałek dalej, jakieś 2km napotykamy chatkę.... Opuszczona?
Nie wiadomo co i jak, w środku kilka butelek po winku typu "siarkopol" i kilka puszek po piwie. A na strychu było 1kg soli kuchennej.
Chatka myśliwska?? Sprawdzałem, żadnych łusek, patronów, odymienia prochem, a co do soli, to do dokarmiania zwierzynki używa się soli kamiennej, lub w bryłach.
leśna chatka ;) © DaDasik

Ciekawi mnie kto tu odbiera pocztę?
Leśna chatka, poczta leśna © DaDasik

Chatka stoi w środku lasu i do najbliższych zabudowań jest około 4km.....
Hmmmm..... Może jednak krasnoludy istnieją, albo jakiś saskłacz, czy yeti??
;) :p

No po jeszcze 4km pojawił się koniec tej piaszczystej męki :) Są łąki przy Dębiakach
Łąki przy Dębiakach © DaDasik

Przez Dębiaki przepływa Babulówka. Mijaliśmy już ją w Szydłowcu, lecz tam była 5 razy mniejsza.
Przez Dębiaki przepływa Babulówka © DaDasik

cztery stare dęby z krzyżem w Dębiakach © DaDasik

Jedziemy jeszcze do Sarnowa.
Sarnów to poniemiecka wieś. Znajduje się w nim stary młyn wodny, drewniany kościółek i cmentarz ewangelicki z XIXw.
młyn wodny w Sarnowie © DaDasik

zapora młyna na Babulówce © DaDasik

Kościółek z 1833r. Sarnów © DaDasik

Cmentarz Ewangelicki z XIXw. © DaDasik


Dziękujemy za uwagę :D


Mapka:

Szlakiem zapomnianych zabytków

Wtorek, 20 kwietnia 2010 · Komentarze(4)
Kategoria 50-100km
Dworek Oborskich © DaDasik



Dziś znów pięknie świeciło słoneczko. W planach był trening, ale znów wyszła rekreacyjna wycieczka w 4 osoby. Ja oczywiście nie wytrzymałem i sobie czasem mocnej przykręciłem, ale później musiałem czekać na mój "peleton", albo robiłem kółka. Dzisiaj był szlak architektury drewnianej, stare wiatraki w Trzcianie i Drewniany Kościółek w Gawłuszowicach z 1677r, również Pałacyk Oborskich w Mielcu.

Najpierw sami z Paulą pojechaliśmy na "granicę' (droga graniczna pomiędzy Wolą Mielecką, a Rzędzianowicami). Paula się rozgląda za parterowymi domami, gdyż chce, byśmy taki postawili. Na "granicy" zauważyłem, że nie włączyłem rejestracji trasy, więc rejestrujemy od tego miejsca. Jedziemy "granicą" na Trzcianę.
"granica" © DaDasik

Krążymy po Trzcianie. W tej miejscowości jest wyjątkowo duże skupisko koni roboczych, ciągle miny na drodze i tylko sylwetki koników gdzieś w tle, w polu.
Szukamy zabytkowych drewnianych wiatraków. Było ich tutaj kilka, teraz jest ponoć tylko 3.
Znaleźliśmy tylko jeden, w rozsypce.....
zabytkowy wiatrak w Trzcianie © DaDasik

romuś i wiatrak © DaDasik

Mieliśmy jechać na Mielec przez Podleszany, kładkę na Wisłoce i Stary Mielec, ale zostało nam tylko 25 minut, ponieważ umówiliśmy się z Edziem. Między czasie zadzwonił Krzysiek, że chce z nami jechać, więc jedziemy prosto na most. Z Edziem i Krzyśkiem umówiliśmy się pod samolotem.
"Mielec Wita" © DaDasik

Zostało nam 15 minut, to skoczyliśmy jeszcze na Dworek Oborskich.
Dworek Oborskich © DaDasik

Dworek Oborskich © DaDasik

Wyjeżdżając z parku dworskiego zauważyłem, że GPS się zwiesił, hmm.... Trzeba było wyciągnąć baterię i rejestrować trasę od nowa.
Spotkaliśmy sie z chłopakami i odwieczne pytanie: "GDZIE JEDZIEMY??"
Paula już od kilku dni mnie prosiła, żebyśmy jechali na Gawłuszowice do starego, drewnianego kościółka, więc odpowiedź była jednoznaczna.
za siedmioma wioskami ;) © DaDasik

krótki przystanek © DaDasik

Kościół pod wezwaniem Św. Wojciecha w Gawłuszowicach © DaDasik

Kościółek jest zabytkowy, pochodzi bodajże z 1677r. Cały drewniany, oprócz dzwonnicy, która to jest murowana. Stara, drewniana została zniszczona uderzeniem pioruna.
Przy kościółku znajduje się kapliczka, oraz krzyż postawiony w rocznicę 300'lecia budowy kościoła.
kapliczka, Gawłuszowice © DaDasik



Krzyż postawiony na 300'lecie budowy kościoła © DaDasik


W Gawłuszowicach jeszcze idziemy do sklepu, bo chłopaków zasuszyło.
Nie chce się wracać to samą drogą, więc jedziemy "w stronę zachodzącego słońca" na most na Wisłoce i wracamy drugą stroną.
Wisłoka z mostu w Gawłuszowicach © DaDasik

na moście w Gawłuszowicach © DaDasik

Zimno już się robi, a ja w krótkich gaciach. Paula wyprała mi długie spodnie rowerkowe i są mokre. Hmmmm, przejeżdżamy obok naszego domu, to wstąpiliśmy na chwilę. Edek chciał zobaczyć jak nasza sunia urosła, a i jeszcze skorzystaliśmy z WCeta ;). Ubrałem sweterek, chłopaki napili się herbatki i jedziemy na Mielec, oni do domów, a my do sklepu, bo lodówka pusta ;).
Już sami z Paulą, w Mielcu. Hmmmm..... Czujemy jakiś nie dosyt, więc pojeździliśmy jeszcze po Mielcu. Przez Starówką, Plac AK, na strefę i do delikatesów.
Romuś na Placu AK © DaDasik

Pod delikatesami zachciało mi się znowu jechać do Dworku Oborskich. Nocą tam tez jest pięknie, wszystko fajnie oświetlone i spokojnie.
Dworek Oborskich nocą © DaDasik

Przyjechaliśmy do domu, a nasza kochana sunia Rithusia (tak jak nick "mamusi" na BS ;)) w najlepsze rozłożona na naszej kanapie i jeszcze dumnie pomrukuje..... :)
Ritha © DaDasik


Mapki wrzucam dwie Mapki. Najpierw zapomniałem włączyć rejestrację trasy i zrobiłem to dopiero po 1,7km , później mi się GPS zawiesił. Musiałem go wyłączyć i od nowa rejestrować trasę, więc wrzucam 2 mapki. Koniec pierwszej Dworek Oborskich i początek drugiej też Dworek Oborskich.

Trzeba upuścić emocji.....

Niedziela, 18 kwietnia 2010 · Komentarze(5)
Kategoria 25-50km
Głowa pęka, umysł pulsuje. Smutek, żałoba, wspomnienia.
W Tv ciągle o zmarłych i dziś pogrzeb Lecha i Marii Kaczyńskich [*]
już nie wytrzymałem.....
Cudowna pogoda, smutek zaczyna przeradzać się w złość do świata, więc sru..... na rowerek.
Po drodze zahaczyliśmy z Paulą o Edka, żeby z nami dziś wyskoczył.

Początkowo nie wiedzieliśmy gdzie i jak jechać, więc wyszło przed siebie. Pojechaliśmy przy wiadukcie, żeby ocenić posunięcia prac remontowych.
Zdziwienie..... remont obiektu polega na demontażu przęseł :/.....
Wiadukt się sypie © DaDasik

Skute młotami przęsła leżą na ziemi. Ogołocili je do zbrojenia i ściągnęli. Ciekawi mnie, czy będą remontować te stare i zakładać, czy będą całkiem nowe. Remont ma wynosić 32mln pln'ów.
Wiadukt ;) © DaDasik

Jedziemy na Plac Armii Krajowej, po drodze obok Pasażu.
C.H. Pasaż © DaDasik

Na placu nic ciekawego. Ludzi pełno, dzieciaki biegają, fontannę już odpalili i ogólnie standard. Żałoby nie czuć, tyle co flagi wszędzie i zdjęcia ŚP. Leszka Deptuły i Pary Prezydenckiej. Nie robimy zdjęć, przejeżdżamy przez plac i jedziemy na Stawy Cyranowskie.
Paula z Arkusikiem © DaDasik

Edek :) © DaDasik

A to Edziowa MERIDKA © DaDasik

Ze stawów Cyranowskich jedziemy na leśny zbiornik PPOŻ Szydłowiec.
Szydłowiec, zbiornik PPOŻ © DaDasik


Kółeczko dookoła jeziorka i wracamy, ale standardowym kółeczkiem przez: Trześń, Ławnicę, Chorzelów, Chrząstów, Złotniki, Mielec.

MAPKA:

UCZCIJMY PAMIĘĆ TYCH, KTÓRYCH JUŻ NIEMA. MIELEC POGRĄŻONY W SMUTKU I ŻAŁOBIE.

Sobota, 17 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
PRZEPRASZAM WAS WSZYSTKICH, ŻE JEST TO WPIS NIE ZWIĄZANY Z KOLARSTWEM.
NA SKUTEK TRAGICZNYCH ZDARZEŃ 10 KWIETNIA 2010R. MIELEC STRACIŁ SWOJEGO OBYWATELA, SWOJEGO POSŁA I DZIAŁACZA Ś.P. LESZKA DEPTUŁĘ.
Ś.P. Leszek Deptuła © DaDasik

Mielec pogrążony w Żałobie po Leszku Deptule, Parze Prezydenckiej i po Wszystkich zmarłych w katastrofie Tu-154 pod Śmoleńskiem © DaDasik

OPOWIEM KRÓTKĄ HISTORIĘ NASZEJ ZNAJOMOŚCI
Miałem tą przyjemność znać osobiście Leszka Deptułę. Był to człowiek niesamowicie otwarty, życzliwy i bardzo słowny. Znałem go jeszcze, gdy był dyrektorem jednego z działów w Starostwie Powiatowym.
Mielec pogrążony w Żałobie po Leszku Deptule, Parze Prezydenckiej i po Wszystkich zmarłych w katastrofie Tu-154 pod Śmoleńskiem © DaDasik

Zapoznaliśmy się gdy organizowałem swoją wystawę "ZAPOMNIANE MIEJSCA" i ściągałem ogólnopolską wystawę "Dzika Polska". Pomógł mi wtedy pozyskać fundusze, zapoznał mnie i mojego kolegę z wieloma "znanymi, ważnymi" osobami w Urzędzie Miasta, Starostwie i z różnych instytucji. Wtedy to, byłem bezrobotny, w trakcie studiów medycznych, byłem w ogóle nie znaną osobą w mieście. Takim "chopockiem" z aparacikiem i kilkoma pomysłami.
Wiele "urzędów i urzędników" mnie i mojego kolegę, że tak powiem spławiało, czasem było to również niemiłe słowa. Już znudzeni trafiliśmy do działu Leszka Deptuły.
Mielec pogrążony w Żałobie po Leszku Deptule, Parze Prezydenckiej i po Wszystkich zmarłych w katastrofie Tu-154 pod Śmoleńskiem © DaDasik

On do nas naprawdę wyciągnął rękę. Już przy naszej pierwszej rozmowie wykonywał telefony, żeby z orientować się jak nam pomóc.
Całej procedury naszej współpracy nie będę opisywać, lecz powiem tak, że przez miesiąc czasu mieliśmy już środki, dwie wystawy, salę i korytarze wystawiennicze w Samorządowym Centrum Kultury i wiele kontaktów, które utrzymuje się do dziś.
Samorządowe Centrum Kultury w Mielcu © DaDasik

Mielec pogrążony w Żałobie po Leszku Deptule, Parze Prezydenckiej i po Wszystkich zmarłych w katastrofie Tu-154 pod Śmoleńskiem © DaDasik

To między innymi dzięki niemu teraz przy współpracy starostwa wydaję album fotograficzny Puszczy Sandomierskiej, dzięki znajomościom nawiązanym naszych rozmów moje zdjęcia są wykorzystywane w folderach, albumach, stronach internetowych urzędu miasta i starostwa.
------------------------------
DZIĘKUJĘ PANIE LESZKU!!!!! [*]
------------------------------
Do poniedziałku 19 kwietnia 2010r trumna z ciałem Leszka Deptuły wystawiona jest w Sali Królewskiej Mieleckiej Szkoły Muzycznej przy ul. Kościuszki. Do trumny można podchodzić w godzinach od 8-20.

Pogrzeb Św.P. Leszka Deptuły odbędzie się 20 kwietnia 2010r (wtorek). Uroczystości pogrzebowe odbędą się w Kościele Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Mielcu o godzinie 15.00 skąd nastąpi odprowadzenie ciała na Cmentarz Komunalny w Mielcu.
Zapraszam wszystkich, by oddać mu ostatnie pożegnanie [*].

Ś.P. Leszek Deptuła © DaDasik





spokojnie po Mielcu i Lasy Biesiadka

Piątek, 9 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 25-50km
Cholera, coś mi nie chce logować na Bike Photo :/ Więc niema zdjęćDzisiaj skoczyłem na mieszkanie do rodziców. W planach tez było zapłacenie ZUSu i zawiezienie im deklaracji za marzec.
Na wiadukcie robota wrze pełna parą. Zdzierają beton do samego zbrojenia, ruch wahadłowy.
z wiaduktu © DaDasik

Spokojnie jeździmy po Mielcu, ale czuliśmy jakiś niedosyt, więc jedziemy na lody do zielonej na strefę i tam to już pomyślimy, gdzie by tu jeszcze jechać, ale wcześniej jeszcze do Zakładu Utylizacji Społeczeństwa.
Zakład Usług Utylizacji Społeczeństwa © DaDasik

Stadion FKS Stal Mielec © DaDasik

Hala Sportowa © DaDasik


A jedziemy przed siebie, na Stawy Cyranowskie, a później lasami. Teren zrobił się pagórkowaty, trochę błotka i piachu.
Ritha (Paula) © DaDasik

Paśnik © DaDasik

Paula podjeżdża :P © DaDasik

Lasy Biesiadka © DaDasik

lasy Biesiadka © DaDasik

Jeszcze odwiedziny na leśny zbiornik PPOŻ Biesiadka i na drogę "rzeszowską".
W Mielcu skręcamy w las i jedziemy na cmentarz. Odwiedziliśmy groby i wracamy do domu, robi się zimno, wiatr coraz większy i zanosi się na deszcz.
zbiornik PPOŻ Biesiadka © DaDasik

Cmentarz Komunalny, brama - przystanek © DaDasik


Jest też mapka: :)

Na lody ;) i Kółeczko

Czwartek, 8 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Kategoria 25-50km
Człowiek po świętach obrósł tłuszczem to trzeba ruszyć tyłek, chociaż na krótki wypadzik.
Odwieczne pytanie, gdzie by tu jechać?
Padło: Jedziemy na lody i gdzie tam dalej nas poniesie.
Niedosyt cukru po świętach był spory, więc małe lodziki powinny załatwić sprawę ;).
Kasy było mało, to skoczyliśmy do sklepu firmowego Zielonej Budki, która to od kilku lat ma fabrykę w Mielcu.
Na lody ;P © DaDasik

Fabryka © DaDasik

Jedząc lody Paula wymyśliła, żeby skoczyć do Magdy, więc dalej jedziemy Strefą
SSE EURO-Park Mielec © DaDasik

Za Mościskami kawałeczek lasem. Niby już popołudnie ale robiło się coraz cieplej. Przyjemna droga i fajny asfalt, oczywiście w rowie ofiara szybkiej jazdy i braku wyobraźni.
Ofiara :( © DaDasik

U Magdy jak u Magdy. Zjedliśmy po kawałku placka :D, pogadaliśmy i jedziemy dalej. Wsiadając na rowery przeleciał nad nami wspaniały klucz żurawi. Piękne uczucie, wiosna już w pełni :D
żurawie © DaDasik

Z Trześni pojechaliśmy na Ławnicę, skąd na Chorzelów, dalej Chrząstów. Z Ławnicy na Chorzelów lasem. Słoneczko powoli zaczynało już schodzić w dół, Jadąc tak w stronę zachodzące go słońca odżywają marzenia.
Od Chorzelowa polami i małymi, lecz starymi zagajnikami.
Zawilec Gajowy © DaDasik

W stronę Słońca © DaDasik


DLA WSZYSTKICH!!!!!

Niedziela, 4 kwietnia 2010 · Komentarze(0)
Zdrowych, wesołych i słonecznych Świąt Wielkiej nocy!
Szerokiej szosy, równej nawierzchni i lekkiego pedałowania :D
Wszystkiego najlepszego dla was, waszych rodzin i przyjaciół!

POZDROWEREK!!!!!! :D
Ritha (Paula) i DaDasik (Grzegorz)

Archiwum

do góry