Zęby i wiatr ..... :(
Środa, 10 marca 2010
· Komentarze(0)
Kategoria 0-25km
Nabrałem ochotę na jazdę i próbę nowych spodni. Wiatr wieje dosyć mocno, niemiło się jechało. Dojechałem do mostu na Wisłoce i siep!!!!! Pół gęby wykrzywiło, ząbki się odezwały. Myślałem, że jasny szlag mnie trafi!
Ledwo wróciłem, na dodatek pod wiatr. W domu szybko zaaplikowałem lidokainę, znieczuliło i jest lepiej.
Qrwa, człowiek majątek wydaje na dentystów, teraz to już chodzę do trzeciego i zanim zrobi jednego zęba, to następny się psuje. Masakra.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień, choć na dzisiejszy nie narzekam (poza tymi zębami).
PS. Spodnie świetnie w tą pogodę się sprawdziły ;D
Ledwo wróciłem, na dodatek pod wiatr. W domu szybko zaaplikowałem lidokainę, znieczuliło i jest lepiej.
Qrwa, człowiek majątek wydaje na dentystów, teraz to już chodzę do trzeciego i zanim zrobi jednego zęba, to następny się psuje. Masakra.
Mam nadzieję, że jutro będzie lepszy dzień, choć na dzisiejszy nie narzekam (poza tymi zębami).
PS. Spodnie świetnie w tą pogodę się sprawdziły ;D