Leczenie powypadkowe, część V
Mam jednak nadzieję, że on was zainteresuje :)
Środa - 38 dni bez rowerowania.
Środa jak to środa, środek tygodnia i ciągle bez roweru :/. Pogoda była beznadziejna, mieliśmy zaplanowanego bilarda z koleżanką, lecz Madzia go odwołała.
Nudziło się nam, to wyskoczyliśmy do Mielca.
U rodziców trochę wakacji spędza mój 14 letni siostrzeniec Jarek, aka Młody :P
Młodemu też się w tym dniu nudziło. Obiecałem mu, że się z nim przejdę do Galerii Sportu na os. Lotników.
ścieżka przy Sienkiewicza© DaDasik
Galeria Sportu© DaDasik
Chciał sobie kupić buty, które upatrzył sobie na necie, jednak okazało się, że w galerii są one dużo droższe, więc oglądanie i mierzenie nie trwało długo.
Między czasie nabrała nas ochota na coś do jedzenia. Młody oczywiście to jest pochłaniacz wszystkiego co się nazywa pizza, więc wybór był oczywisty jaka jest dalsza kolej dnia ;)
Oczywiście po drodze kilka bubli myśli technicznej-budowlanej i kilka zabytków.
Nie ma to jak słupek na środku wjazdu-wyjazdu z przejazdu roweroweo
inżynier idiota, czy wykonawca?© DaDasik
czyli jednak to ścieżka? ..... wjedź sobie szosą :/© DaDasik
burak© DaDasik
Willa "Cyganeczka" w remoncie© DaDasik
dwór zabudowy secesyjnej© DaDasik
Pomnij Wolności© DaDasik
w końcu odrestaurowali park za pomnikiem© DaDasik
Poszliśmy do "Dwóch Mostów", maja tam bardzo fajny klimat, kulturkę i pyszną pizze :). Młody pochłonął jedną dużą + colę, a my z Paulą po piwku i pizze party (58cm).
Młody wszamał w 10 minut, a my z ledwością kończyliśmy naszą, co nam się nie udało. Pizza była pyszna, więc poprosiliśmy o zapakowanie naszych resztek do pudełeczka, na wynos ;)
amciu ;)© DaDasik
Czartek - 39 dzień bez rowerowania :/
W czwartek nudy w domu i siedzenie przed kompem.
Piątek - 40 dzień bez rowerowania :/
Byliśmy w Mielcu naszą sunią. Ogólnie spacerki itp. Nudy jak cholera, u rodziców jest awaria i cały dzień niema neta :/. Jarka już szlag trafiał i prosił nas, żebyśmy zostali do ostatniego autobusu. Wróciliśmy zakładowym o 23.25
Pieska zostawiliśmy u rodziców do soboty.
Sobota - 41 dzień bez rowerowania :/
Kolega obudził mnie telefonem o 7 rano i zaproponował nam wyjazd do Tarnowa na kilka godzin. On chciał skoczyć do rodzinki i pomyślał o nas, że może mamy ochotę na spacer po Tarnowie. A wiedział jak lubimy spacerować :)
Wyjechaliśmy o 9:15 z Mielca i w Tarnowie byliśmy o 10.
Kocham to miasto, jest bardzo klimatyczne. W całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że jest to "Mały Kraków", tylko bez tego syfu i smogu w około.
Centrum i Starówkę Tarnowa znam dobrze. Miałem kiedyś dziewczynę z okolic Tarnowa. Była to wielka miłość (lecz Paulą jest ta największa i jedyna :D) i w Tarnowie my się bardzo często spotykali, ale nie o tym dziś piszemy :)
Znajomy wysadził nas pod Urzędem Miasta, skąd od razu ruszyliśmy w kierunku Wałowej.
ul. Wałowa, Tarnów© DaDasik
Spacer w okół całej Wałowej. Wałowa jest to droga w okół głównej części Starego Miasta. Mniej więcej w miejscu tej drogi przechodziły mury obronne Tarnowa, których pozostałości są obecne do dziś.
Nadmienię, że Tarnów jest to najcieplejsze miasto w Polsce. Mianowany jest Polską Stolicą Ciepła :), a bierze się to z najwyższych średnich rocznych temperatur tego miasta.
Tarnów uzyskał prawa miejskie 7 marca 1330 roku, nadał je wówczas panujący król Polski Władysław Łokietek.
Tarnów jest (nie wiem jak to powiedzieć) "stolicą" Dziecezji Tarnowskiej, do której należy również Mielec.
Katedra, Bazylika Mniejsza w Tarnowie© DaDasik
Z Wałowej oczywiście na tarnowski rynek. Piękne miejsce, choć jak dla mnie, to jest tam za mało zieleni i drzew.
Paula przed ratuszem, Tarnów© DaDasik
lowrider ;)© DaDasik
pozostałości murów obronnych© DaDasik
Przez Tarnów, nieopodal rynku płynie rzeczka zwana Wątok. Jest to urokliwy ciek wodny, brzy którym wybudowano niedawno mini bulwary. Jednak jak to w naszym kraju bywa zjady i wjazdy na te bulwary są wybudowane pod tak dużym nachyleniem, że osoby z dziećmi w wózkach, czy osoby na wózkach inwalidzkich mają duże problemy z wjazdem, bądź wyjazdem z bulwarów :/
Wątok© DaDasik
Idąc kawałek Wątokiem trafiamy na piękny, zabytkowy kościółek, Jest to Kościół na Burku pw Matki Bożej Szkaplerznej. Jest to zabytek klasy zerowej, konstrukcji całkowicie drewnianej. Kościółek jest z 1458r. Jest to jeden z najstarszych znanych kościołów w Małopolsce!
Pod kościółkiem "zaczepia" nas miła Pani, która tam siedziała i czytała książkę. Pani zaproponowała nam oprowadzenie po kościółku. Okazało się, że ta Pani jest przewodnikiem tegoż maleńkiego kościółka który ma niespełna 170m kwadratowych powierzchni :). Oczywiście nawiązała się ponad godzinna, wspaniała rozmowa uwieńczona pięknymi opowieściami i legendami związanymi z kościółkiem :D.
Otrzymaliśmy od Pani przewodnik mapy szlaków architektury drewnianej w Małopolsce, obrazki i foldery informacyjne Kościółka na Burku.
DZIĘKUJEMY PANI BARDZO SERDECZNIE :D Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy :)
Kościół na Burku pw Matki Bożej Szkaplerznej© DaDasik
Wracamy w kierunku rynku, chce Pauli jeszcze pokazać ul. Krakowską i iść do Parku Strzeleckiego.
W rynku..... Tarnów© DaDasik
Boczna kamienica muzeum, Tarnów, rynek© DaDasik
pozostałości synagogi© DaDasik
Pozostałości fortyfikacji obronnych, Tarnów© DaDasik
uschnięte drzewo na Krakowskiej© DaDasik
Ratusz w Tarnowie© DaDasik
Wróciliśmy jeszcze raz na rynek :)
Tym razem nabrała nas ochota na piwko, więc usiedliśmy w jednym z licznych tutaj ogródków piwnych :)
DaDasik i piwko ;)© DaDasik
Ritha też ;)© DaDasik
Dobra idziemy w końcu do Parku Strzeleckiego. Chce Pauli pokazać to miejsce, które również bardzo lubię. W między czasie, w drodze do parku .....
Paula szuka ochłody w fontannie© DaDasik
Tarnowski Teatr wciąż w remoncie© DaDasik
stojak na rower ;)© DaDasik
jak widać nie wszystkie kamienice są odnawiane :(© DaDasik
Fontanna w Parku Strzeleckim© DaDasik
W Parku Strzeleckim zauważyłem coś ciekawego, pojemniki z workami i koszem na psie kupki :). Normalnie muszę ten patent sprzedać w naszym urzędzie miasta! To jest świetne rozwiązanie se strony samorządu dla mieszkańców i w parku też, ani jednej q-pki ;), a piesków dużo!
Q-PA :D© DaDasik
W Parku zjedliśmy po pysznym gofrze z bitą śmietanką i czekoladą :).
Pychotki, że palce lizać ;)
na gofry ;)© DaDasik
W parku tym znajduje się mauzoleum Józefa Bema. Sarkofag z prochami generała znajduje się w powietrzu umieszczony na 6 kolumnach, po środku pięknego, sztucznego stawu.
Mauzoleum Bema w Parku Strzeleckim, Tarnów© DaDasik
Mauzoleum Bema, Tarnów© DaDasik
do poczytania© DaDasik
Tyle z wycieczki po Tarnowie. Skoczyliśmy jeszcze do Mac'a na żarełko i do domku. Jako, że pogoda była dzisiaj cacy, to postanowiliśmy z Paulą wyskoczyć jeszcze na basen, i tak musieliśmy jechać do Mielca po psa.
Dziś w celach leczniczych i relaksacyjnych, oprócz pływania i kąpieli perełkowej skusiłem się na bicze wodne :)
Oj trochu bolało, ale jestem Hardkorem :P
bicze wodne© DaDasik
bicze wodna 2© DaDasik
z przodu też :)© DaDasik
koniec, bo plecy już pieką i bolą© DaDasik
na koniec relaks na kocyku ;)© DaDasik
Jak na razie to tyle ;)
Leczenie trwa, mam nadzieję, że już niedługo, bo cykoloza daje się we znaki!