Leczenie powypadkowe, część VI z rowerowaniem ;)
W sobotę wieczór zadzwonił do nas Edek, czy w niedzielę mamy ochotę jechać się pokąpać do Otałęży na żwirowisko. My oczywiście jak zawsze chętni :)
Oczywiście nasz rzeczy kąpielowe (kocyk, kąpielówki, Pauli strój itp) zostały na mieszkaniu w Mielcu. Umówiliśmy się, że Edek po nas przyjedzie i wyskoczymy po nasze zguby. Przyjechaliśmy do Edzia, gdzie mieli po nas przyjechać Artur z Moniką.
Niestety, ale pogoda zaczynała stroić figle. Robiło się chłodno, a słoneczko ciągle zachodziło za paskudne chmury.
Padła propozycja, że zamiast nad wodę, to wyskoczymy do Krakowa, albo do Sandomierza.....
Stwierdziliśmy jednak, że pojedziemy do Gródka nad Dunajcem, co po drodze skończyło się następną zmianą planów ;).
Ostatecznie wybraliśmy się nad jezioro Chańcza w Świętokrzyskiem.
Po drodze nad Chańczę..... (sorki za jakość, ale robione w biegu, z auta_
W Wadowicach Górnych ślub, ciekawe kto z zawodu, czy on tirowiec, czy ona tirówka? :)
weselny TIR :)© DaDasik
kościół w Wadowicach Górnych© DaDasik
most w Szczucinie© DaDasik
Jedziemy sobie takim sielskim klimatem delikatnych wzniesień, pól i sadów. Mijamy kilka miejscowości i nagle wyłoniło się maleńkie zabytkowe miasteczko :)
Okazało się, że to zabytkowy Szydłów, który otoczony jest wspaniałymi murami. Niestety, ale nie wstępowaliśmy "do środka", nie było czasu.
dojeżdżamy do Szydłowa© DaDasik
Szydłowski zamek© DaDasik
Brama Krakowska w Szudłowie© DaDasik
W końcu dojeżdżamy do celu :)
zapora zalewu Chańcza© DaDasik
zapora Chańcza© DaDasik
Chańcza jest największym zbiornikiem wodnym w województwie Świętokrzyskim. Jest to zalew położony w pomiędzy delikatnymi, malowniczymi wzgórzami.
Zalew Chańcza© DaDasik
Artur i Edzio gotowi do plumkania ;)© DaDasik
nie ma wiele osób :), fajnie bo nie lubimy tłoku© DaDasik
Rozłożyliśmy się na plaży, troszkę poopalali i popływali. Woda cacy, ciepła i nawet czysta :).
Zgłoszone zostało zapotrzebowanie na toaletę..... hmmmm.....
Po oględzinach okolicy odnaleziony został toi toi :P.
W środku masakra! Zasrane wszystko, nawet ściany :/, a much więcej niż ustawa przewiduje.....
Tracąc cenną złotówkę na zasranego toja, poszliśmy do pobliskiego lasku.....
Kuźwa tu nie lepiej :/, widocznie inni też woleli to miejsce niż toja :/
Zasrane kilka arów łąki i lasu :P. Poświęciliśmy się, bo się już tak chciało.
W drodze na kocyk okazało się, że do mojego wodnego buta ze stonki przykleiło się gówno, którym później ubabrałem sobie spodenki :/
Zamiast się kapać, to przez 15 minut je prałem w jeziorze, bo tak waliły.... bleee :\
Ja pier....ole, co za zasrane chwile mojego życia.....
Zalew piękny, tylko występuje tu ten zasrany problem problem :P
Dobrze, że nie robiłem zdjęć.....
A tak to:
Można tu wypożyczyć różnego rodzaju sprzęty do pływania. Łódki, kajaki, rowery wodne, skutery, motorówki itp. Fajną atrakcją jest też pływanie na bananie ciągniętym przez motorówkę ;)
kajaki dwa© DaDasik
My z Paulą delikatnie..... Wzieliśmy sobie rowerek wodny :)
W KOŃCU JAKIEŚ PEDAŁOWANIE :D (bez głupich skojarzeń!)
Wiem, że co niektórzy będą nie zadowoleni, że na razie takie moje rowerowanie, ale cóż wybaczcie :P
ostatnie modły przed wodowaniem ;)© DaDasik
nasza turbo-wodna szosówka :)© DaDasik
dawno nie kręciłem pedała ;)© DaDasik
z rowerka :)© DaDasik
Dobra i godzina wodnego rowerowania :), nie oszczędzałem się i trochu gazowałem :), kilwater był na 10m ;)
są i nasi :)© DaDasik
Arturek oddaje skok :)© DaDasik
dwóch się opala, a baba kręci ;)© DaDasik
Długo my nie siedzieli, godzina normalnego pływania i opalania, godzina wodnego rowerowania i trochu czasu przy piwku :)
Usiedliśmy w jednym z plażowych barów. Edek zamówił sobie kiełbaskę z grilla i dwie kawy. My natomiast po piwku i burgery. Piwko, jak piwko cacy ;), ale na burgery czekaliśmy 25min, a Edek zamiast kiełbaski z grilla dostał kiełbaskę z patelni, która w środku była zamrożona. Zamówił dwie kawy, to dostał jedną.... druga przyszła po 30 minutach :/.
Oczywiście przez Edzia została zgłoszona reklamacja. Po kilku minutach dostał druga kiełbaskę, która wyglądała jakby ja koty dopadły i ta już była trochu spalona ;)
pifko :)© DaDasik
Czas wracać :/
Mogę to miejsce polecić każdemu, kto lubi wypoczywać i wodna zabawę! Są tu miejsca parkingowe, bary, restauracje, domki do wynajęcia, postoje dla campingów i camperów oraz pola namiotowe. Jest tu bardzo fajnie, a będzie lepiej jak ktoś poprawi sprawę żywienia i co za tym idzie wypróżniania się.
Miejmy nadzieję, że to tylko przypadki, a nie codzienność.....
most na Wiśle, Szcucin© DaDasik
W drodze powrotnej ustaliliśmy, że idziemy jeszcze dzisiaj na imprezkę.
Odwieźli nas do domku, dwie godzinki przerwy, prysznic, przebranie się i na browarka :)
miał być dancing, a wyszło techo-party ;)© DaDasik