Już nie leczenie, ale .....

Sobota, 21 sierpnia 2010 · Komentarze(15)
Już nie leczenie, ale kurcze dalej bez roweru, 52 dni.
gościu z PZU dalej nie dzwonił. Coś mi się zdaje, że będzie trzeba coś z tym zrobić.
Cykloza przechodzi, tak jak i przechodzi ochota na cokolwiek.....
Kurcze sezon się kończy, zaplanowanych tras i wypraw w tym roku już nie zrobię, z formą pewnie też do dupy.
Jednym słowem mówiąc cykloza przerodziła się w depresję i pewnie gdyby nie znajomi i Paula, to było by gorzej.
Ogólnie już nic mi się nie chce.....

Dalszy bieg nierowerowania przebiegał bez większych zakłóceń. "mamusia" pojechała ze swoim dzandzarem na tydzień do Szczecina i był spokój. Mieliśmy z Paulą mniej nerwów i więcej spokoju.

Gdy tylko dopisywała pogoda, to jeździliśmy z Młodym na basen i piesiem na spacerki.
Młody szykuje się na basen © DaDasik

Na basenie..... © DaDasik
]
Basenowe psiaki © DaDasik

Nasza sunia na spacerku © DaDasik


W sobotę zadzwonił Edziu i ustaliliśmy niedzielny wyjazd do Sandomierza.
Bardzo ucieszyła nas ta opcja. Mieliśmy z Paulą zaplanowaną wyprawę rowerową do Sandomierza, ale jako że stało tak jak się stało, to dobry i wyjazd autem.
Sandomierz to przepiękne miasto, które niestety bardzo ucierpiało podczas tegorocznych powodzi. Wjeżdżaliśmy prawostronną częścią Sandomierza. Zalana tam było prawie cała prawostronna część miasta :(.
Domy i inne wciąż się suszą, a ślady na niektórych budynkach pokazują że były zalane na ponad 3m.
Sandomierz, zalana prawostronna część miasta © DaDasik

Sandomierz, powódź, obrona huty szkła © DaDasik

Są to fotoreprodukcje lotniczych zdjęć powodzi.....

Na szczęście Stare Miasto nie ucierpiało w powodzi. Starówka Sandomierza położona jest na Górkach, po lewej stronie Wisły.
Wchodzimy Bramą Opatowską, jedyną zachowaną bramą wjazdową z XIV w.
Brama Opatowska © DaDasik

W rynku..... © DaDasik

Paula i Monika © DaDasik

Pochodziliśmy po rynku, a głód dawał się we znaki.
Wstąpiliśmy do restauracji w zabytkowej "Kamienicy pod Ciżemką". Jest to narożna kamienica mieszczańska z zachowanymi podcieniami. Dawniej nazywana była "domem Węgra Lazarczyka"
Kamienica pod Ciżemką © DaDasik

Restauracja dość klimatyczna, choć panował w niej mały chaos i zamieszanie. W sumie to z 15 minut czekaliśmy aż ktoś do nas podejdzie i posprząta nasz stolik po poprzednich gościach. Zamówiliśmy jedzonko i piwko, na które czekaliśmy ponad pół godziny.
Arturek grzebie w menu © DaDasik

Paula cieszy miche :) © DaDasik

bo przyszło pifffffko :D © DaDasik

Po "spożyciu ;)" czekaliśmy następne 15 minut na rachunek..... Ufffff.....

W Sandomierzu jest multum klimatycznych zakątków, urokliwych miejsc i piękna, które rodziło się przez wieki.
Drzwi © DaDasik

Sandomierski Cowboy ;) © DaDasik

Pochodziliśmy jeszcze po ryneczku i okolicznych kamieniczkach. Postanowiliśmy iść na zamek, lecz okrężną drogą przez Ucho Igielne, wąwozik (ale nie Królowej Jadwigi) i koło Klasztoru Dominikanów z kościółkiem Św. Jakuba (Sandomierski klasztor jest najstarszą fundacją dominikańską w Polsce, obok krakowskiej).
Ucho Igielne jest to jedyna zachowana furta w murach miejskich przy ul. Zamkowej.
Ucho Igielne © DaDasik

Wąwozik © DaDasik

Kościół Św. Jakuba przy Klasztorze Dominikanów © DaDasik

Widok na starówkę z pod Kościoła Św. Jakuba © DaDasik

szlakiem architektury zrujnowanej © DaDasik

W drodze na zamek mijamy budowę szlaku pieszo-rowerowego. Pięknie to robią, lecz chyba nikt nie pomyślał, że rowerem po tym to będzie ciężko jechać :/
robią im chodniko-ścieżkę © DaDasik

Zamek © DaDasik

W Sandomierzu jest zamek w stylu gotyckim. Wybudował go Kazimierz wielki. Zamek nazywany jest Zamkiem Kazimierzowskim.
Zamek w Sandomierzu © DaDasik

Na dziedzińcu zamkowym jest mała budka z piwkiem i fast-foodem, była też scena i zapowiadał się jakiś koncert.
Spędziliśmy tu dłuższą chwilę, a nawet dwie-trzy godziny. Z zamku rozciąga się piękny widok, gra sobie klimatyczna muzyczka, ludzie spacerują, dzieci się bawią, ogólnie super..... :)
My oczywiście trzaskamy po browarku ;)
dwa Tyskacze, choć jeden trochu inny ;) © DaDasik

Sandomierski raj????? ..... nie, za drogi ;) © DaDasik

Rozpoczął się koncert. Orkiestra długo się stroiła.....
Bardzo fajnie grali, starymi klimatami muzyki klasycznej i dawnej średniowiecznej.
jest gościu z kontrabasem © DaDasik

kobieta ze skrzypkami © DaDasik

i gościu z fujarą ;) © DaDasik

Oczywiście muzyków było więcej, lecz nie wszystkim robiłem zdjęcia.
Koncert rozpoczął się motywem przewodnim serialu "Ojciec Mateusz", który jest kręcony właśnie w Sandomierzu.
Edek wczuł się w klimat koncertu :) © DaDasik

..... © DaDasik

widok na "popowodziowy" kościółek..... © DaDasik

Ten kościółek zalany był na ponad 3 m :/

My dalej spokojnie browarkujemy na dziedzińcu zamku. Koncert trwa i jest bardzo fajnie.
lech © DaDasik

tyskacz ;) © DaDasik

Stara studnia na dziedzińcu © DaDasik

Czas wracać.....
Zamek w Sandomierzu © DaDasik

Ostatni rzut oka na rynek
Rynek z Ratuszem © DaDasik

Klimatyczna uliczka © DaDasik

Podczas powrotu zebrało się na burzę. Wracaliśmy wieczór podczas błysków piorunów. Po około godzinie byliśmy w Mielcu, stwierdziliśmy że jedziemy jeszcze na festyn do Przecławia. Artur już nas opuścił, chłopak był i tak padnięty po weselu ;).
W Przecławiu, na festynie wiocha na całego.... pospolite sztacheta party i leje jak cholera.
Posiedzieliśmy godzinkę, oczywiście wypiliśmy po piwku, mamy już wracać i nagle z tłumu wyłonił się Pauli tato ;). Muszę nadmienić, że to było dopiero drugie spotkanie, ponieważ Paula w tamtym tygodniu po ponad 7 latach odnowiła kontakty z tatą, co mnie bardzo cieszy :).

W drodze powrotnej wstąpiliśmy do Mielca na pizze do Dwóch Mostów.

Przez ostatnie noce coś znów nie mogę spać :/, siedzę i robię zdjęcia burz, ale nic specjalnego nie uchwyciłem.
Jednej nocy burza na całego, ale tak lało, że nocne zdjęcie wygląda jak dzienne, gdyż krople wody tak rozpraszały światło błyskawic.
Burza © DaDasik

Drugiego dnia, a raczej nocy już lepiej. Udało się coś złapać, ale bez rewelacji, piorunów mało, a większość po stronie, którą mam zadrzewioną i nie było jak zrobić zdjęcia.
błyskawica © DaDasik

błyskawica 2 © DaDasik


Ot i tak minął ten tydzień..... Szkoda, że dalej bez roweru.....
Mam wielką nadzieję, że w tym tygodniu zadzwonią z PZU i będę mógł już zrobić Romusia.

Komentarze (15)

hehe, fotografia to taki mój fioł i jak tylko dorwę aparat to głupieje :P
Ale od 3 lat nie robię zdjęć zawodowo :/, brak sprzętu. Miałem kupić aparat z ubezpieczenia, ale PZU jedzie w wuja, no i chyba trzeba będzie na wiosnę myśleć o nowej drezynie ;)

DaDasik 16:53 środa, 15 grudnia 2010

Hehe:) Ten blog to skarb fotograficzny:D
Wesoło i ciepło sie robi:)

kundello21 15:28 środa, 15 grudnia 2010

Jezu, ale bogaty wpis, od psich portretów, przez fotoreportaż z koncertu i makro butelek z piwa, na błyskawicach skończywszy;) masz zacięcie reporterskie. pozdrawiam

mrozin 19:14 środa, 25 sierpnia 2010

Jazu, ale bogaty wpis, od psich portretów, przez fotoreportaż z koncertu i makro butelek z piwa, na błyskawicach skończywszy;) masz zacięcie reporterskie. pozdrawiam

mrozin 19:13 środa, 25 sierpnia 2010

No chyba powoli powoli czas zacząć wsiadać na rower:) Co do Sandomierza to widzę, że naprawdę jest to ładne miasto. Teraz już wiem dlaczego najczęściej widzę znaki na Sandomierz:)

kamiloslaw1987 18:46 wtorek, 24 sierpnia 2010

sikor4fun i jeziu - oj na pewno już będzie rowerowy, bo już wykręciłem :D a Vmax była 54km/h ;), może dystans krótki był i trochę nerwów się nabawiłem, ale nawet spoko było. Wkrótce wpis :), a Ty Sikor już nie namawiaj :P

bystry - ja mam Brauna SR2000, Nikon FM 3A i Nikon N65, to moje ukochane analogi :). Tą fotkę robiłem pożyczonym starszym modelem kompaktowego Lumixa :P.

DaDasik 10:39 wtorek, 24 sierpnia 2010

W pełni zgadzam się z sikor4fun powrót na dwa koła po takiej przerwie daje dużo frajdy - nawet jeśli jeździ się tylko 20km dziennie i to z zawrotną prędkością 10-15km/h - co zakrawa na lekki trial :)
Pozdrawiam i szybkiego powrotu na dwa koła życzę :)

jeziu 16:54 poniedziałek, 23 sierpnia 2010

Pochwal się jaki masz aparat ;)

bystry 22:06 niedziela, 22 sierpnia 2010

No to następny wpis już z kilometrami :P Inaczej już tu nie przychodzę ... :D
A tak poważnie zobaczysz ile frajdy przyniesie jazda na rowerze po tak długiej przerwie ;D
Tylko żeby nie było, że zachęcałem do jazdy !!! :D
Fajna foto relacja ! Pozdrawiam.

sikor4fun-remove 20:59 niedziela, 22 sierpnia 2010

gabcio328 - Czekałem na pionową, ale 90% wyładowań odbyło się między chmurami.
Dzięki za współczucie :), jeździć mogę, tylko jeszcze niema czym.....

Marek1985 - No spadła i to bardzo. Tez miałem nadzieje, że ten wpis już będzie rowerowy.
Myślę, że dzięki tej powodzi właśnie turystyka rośnie. Każdy chce zobaczyć to piękne miasteczko, a zarazem zobaczyć zniszczenia po powodzi i w jakiś tam sposób pomóc.

rammzes - Wiem, ale nie mów mi o jesieni :P, jakoś nie lubię tej pory roku, bo już zima bliska :/. Muszę zrobić gienię, to posłuży mi jako zimówka ;)

Kajman - Piotrek przełamany to ja jestem, tylko rołwera niema. Romuś czeka na rzeczoznawcę.

Roadrunner1984 - Dzięki :D, a piffffko..... hmmmm..... uwierz, że równie apetycznie smakowało ;).
Co do błyskawic to na czuja może nie, ale z dość długim czasem, niskiej wartości czułości i na wyższych przysłonach. Ale przyznam, że wolę robić takie foty na błonach, mają jakiś inny klimat ;)

DaDasik 09:57 niedziela, 22 sierpnia 2010

Super Foty :):):) piwko w makro wygląda apetycznie :D:D:D:D a zdjęcia błyskawic pstrykałeś na czuja z dłuższym czasem naświetlania ?

Roadrunner1984 01:13 niedziela, 22 sierpnia 2010

Czas się powoli przełamywać i wsiadać na rower!!! Powoli można się rozkręcać:)

Kajman 18:00 sobota, 21 sierpnia 2010

Jest jeszcze jesień! Jazda w listopadzie po lasach jest piękna. No i potem zima, równie ciekawa. Sezon trwa cały rok ;)

rammzes 14:03 sobota, 21 sierpnia 2010

Te błyskawice strasznie dziwne, u mnie zazwyczaj lecą pionowo do ziemi:)
Bardzo Ci współczuję, że nie możesz jeździć:( Nie popadaj w depresję, za rok będzie lepiej, zobaczysz:)
Świetne zdjęcie butelki lecha, wprost do reklamy:)

gabcio328 13:28 sobota, 21 sierpnia 2010
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ocztw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]

Archiwum

do góry