Nie ma złej pogody na rower ....ironia :/
Dziś z Paula do pracy. Po drodze skoczyliśmy do osiedlowej biblioteki na os. Lotników.
Przy okazji znów kilka fotek z tego osiedla :P
strumyczek
© DaDasik
wieżowce przy ul. Pisarka
© DaDasik
w tej przychodni miałem praktyki :).... oj kiedy to było :P
© DaDasik
deptak Tańskiego
© DaDasik
ZSO Nr 1, V LO..... mój dawny ogólniak
© DaDasik
biblioteka na os. Lotników
© DaDasik
ścieżka rowerowa wdłuż ul. Ducha Świętego
© DaDasik
Szkoda, że tylko towarówki się zostały.....
Fufcia....
© DaDasik
Paula została w pracy, a ja skoczyłem do babci na kawkę.
Umówiłem się z Edkiem na kręcenie około 20’stej, więc pojechałem do rodziców.
Pokręciłem trochę z Edkiem i wróciłem po Paulę.
Cholera, jak nie lunęło z nieba deszczem, do tego wiatr okropny.....
Lotników w deszczu
© DaDasik
Zmokliśmy jak cholera, do suchej nitki! :/ Nawet kurtki przeciwdeszczowe nie pomogły.
Lało jak cholera, do tego wiatr w twarz..... Krople to aż biły po ciele, co nie było przyjemne.
Powitanie przed domem.... tym razem rzadka ropuszka zielona :)
Mam ich setki na podwórku.... Wieczorami, to dosłownie trawnik się rusza :)
Ropucha Zielona
© DaDasik
Komentarze (21)
Jurku jestem, jestem :) Czasami trzeba się podleczyć z cyklozy :).
DaDasik 20:44 niedziela, 17 kwietnia 2011
Witaj Grzegorzu, co słychać u Was, mam nadzieję, że wszystko w porządku. Pytam, bo dawno się nie wpisywałeś. Pozdrawiam!
Jurek 12:00 niedziela, 17 kwietnia 2011
Oj tam od razu fuj, czasem trzeba się przemóc...a nuż ropucha zamieni się w przepiękną księżniczkę bądź księcia he he :D Chociaż patrząc po barwach to pewnie jakiś wojskowy będzie :D
fotoaparatka 19:35 środa, 6 kwietnia 2011
buziaka ? o fujjj ;d ehehehehe
sikor4fun-remove 13:19 środa, 6 kwietnia 2011
Ta ropucha aż prosi się o buziaka :D Mi także NFZ jest bliski :) Pozdrawiam
fotoaparatka 11:48 środa, 6 kwietnia 2011
Kamil nie stosuję takich praktyk wysycających jak Ty ;D
A tak poważnie, to jest zieloniutka, bo jest ciepełko, i słoneczko. Wystrzeliła w górę tak po tej burzy z gradem :)
Piotrze no ona jest rzadka, a ja mam jej masę ;). Mam też niezwykle rzadkie ostatnio Kumaki Nizinne :D, piękne płazy :)
DaDasik 09:36 środa, 6 kwietnia 2011
Nie spotkałem się jeszcze z ropuchą zieloną :] taka moro ;D
Pozdrawiam :]
sikor4fun-remove 21:52 wtorek, 5 kwietnia 2011
Dobra dobra trawa taka zielona, bo podkolorował trochę:p
kamiloslaw1987 20:33 wtorek, 5 kwietnia 2011
kkkrajek18 - no trawka już zieloniutka :)
adam88 - te płazy są chronione, szczególnie ropucha zielona :P
grigor86 - a jak.... :). Kocham to miasto, choć mnie czasem wkurza i roboty znaleźć nie mogę :P
angelino - dzięki :) One włażą wszędzie, nawet do domu. Do ciepła je ciągnie :)
Roadrunner1984 - jest ich u mnie masza :), a mokradła to mam za chałupą :). Po powodzi zostało fajne jeziorko w sadzie, a przez teściową mam torfowisko za domem.
DaDasik 19:43 wtorek, 5 kwietnia 2011
Żabę trzeba było zabrać na pobliskie mokradła do koleżanek :D:D:D:D:D
Roadrunner1984 19:14 wtorek, 5 kwietnia 2011
piękny płaz w kadr Ci wlazł
angelino 18:36 wtorek, 5 kwietnia 2011
Ładnie reklamujesz swoje miasto Mielec - pocztówka jak nic :-) A ropucha jest naprawdę wypas!
grigor86 17:53 wtorek, 5 kwietnia 2011
A u mnie dzisiaj było piekne słonko na zmiane z chmurkami, ale mja mała gwiazda postanowiła dzisiaj jechać samochodem...niestety ;-(
uluru 16:59 wtorek, 5 kwietnia 2011
U mnie na działce jest tych cholernych żaba cała masa :D Zadomowiły się w tym roku u mnie na stawach na dobre. Nawet spokojnie ryb nie można łowić bo skaczą na spławik albo wpływają w żyłkę :P Następnym razem będę je łapał w podbierak i zrobię z nimi porządek heheh :D U nas wczoraj lało prawie cały dzień, ale za to dziś przywitało nas od samego rana piękne słoneczko :)
adam88-removed 16:06 wtorek, 5 kwietnia 2011
Ropucha piękna, szkoda tylko, że śmierdząca ;-) i dobrze, że przypomina teściową a nie kogoś innego...hehe
Trawa się już ślicznie zazieleniła u Was, ja tez taka chcę ;D
uluru 07:35 wtorek, 5 kwietnia 2011
ale ładna trawa :) taka mocno zielona :D
u mnie padało praktycznie cały dzien ;/
kkkrajek18-remov 05:42 wtorek, 5 kwietnia 2011
abarth wiesz mnie już napiernicza..... Wywiało mnie konkretnie i ten deszcz. W sumie to tak z 6km w deszczu i wietrze.
rowerzystka - nie całuję.... za bardzo mi teściową przypomina :P. Ale tak szczerze to kocham płazy i gady :). Zawsze mnie interesowała herpetologia :)
surf - dzięki! :)
DaDasik 22:32 poniedziałek, 4 kwietnia 2011
Żaba, czy tam ropuch w dechę, cichcia też. :)
surf-removed 22:21 poniedziałek, 4 kwietnia 2011
Same księżniczki na Twym podwórzu, A całowałeś choć jedną?
rowerzystka 21:35 poniedziałek, 4 kwietnia 2011
Ropucha genialna, czasem brakuje mi takiego kontaktu z naturą :) Wczoraj u mnie też lunęło i mnie przewiało, mam nadzieję że bez konsekwencji (8km jazdy w deszczu), a dziś mnie głowa napier...
abarth 21:31 poniedziałek, 4 kwietnia 2011