Sandomierska Again - Bobry, Kopalnia, Osady i Rezerwat

Sobota, 23 kwietnia 2011 · Komentarze(16)
Kategoria 25-50km
_____________________________________________________________________

Na początek dziękuję wam wszystkim za życzenia świąteczne :)


Również wam życzę, zdrowych, wesołych, pogodnych i rowerowych Świąt Wielkiej nocy :)
Wszystkiego dobrego, smacznego jaja i mokrego Dyngusa!



Wybaczcie mi, że nie odpisywałem. Nie włączałem ostatnio komputera. Zbyt wiele prac świątecznych mnie czekało :). No a jeszcze trzeba było znaleźć czas na rowerek :)

Wczoraj umówiliśmy się z Edkiem i Arturem na wycieczkę.
Myślałem, gdzie by tu jechać. Postanowiłem, że pojedziemy do lasu, trasą, którą przejechałem kilka dni temu.

Jak zwykle zapomniałem włączyć rejestrację ścieżki. Włączyłem znów dopiero na Alejach Jana Pawła.

Słoneczko pięknie świeciło, ciepełko i w ogóle cacay :D
Edek czekał na nas pod Antkiem, a Artur na Stawach Cyranowskich.
Spóźniliśmy się 15 minut, jak zwykle nie mogliśmy się wyrobić.
Na chodniku na Woli jakiś wsiór rozwalił słoik z ogórami. Kuźwa wjechałem na szkło. Chrupło, trzasło i szkło pękło. Sprawdzam oponę i całe szczęście nic się nie stało :D, jedziemy po Edka.

Pojechaliśmy przez centrum Mielca w kierunku Stawów Cyranowskich.
Edek pod Górą Cyranowską © DaDasik

Na Stawach czekał już Artur ze swoja nową zabawka. Załatwiał cos w banku i dostał aparat fotograficzny Fuji z opcją kręcenia filmów w HD.
Przejechaliśmy przez stawy i pojechaliśmy na ścieżkę przyrodniczą Ostrowy.
Jedziemy przez polanką © DaDasik

Następnie w jodłowym lesie skręciliśmy w prawo i skierowaliśmy się do Ostoi Bobra.
Na Bobrowej Ostoi © DaDasik


Na Bobrowej Ostoi było kiedyś sporo bobra. Odkąd leśnictwa zrobiły tutaj ścieżkę przyrodniczą, pojawiło się coraz więcej ludzi i bobry się wyniosły. Pozostało jedynie naturalne rozlewisko, na którym sobie żyły.
Nie widać, już nadgryzionych drzew, nie widać żeremi..... Bobra już prawdopodobnie nie ma.
Bobry w naszych lasach zostały całkowicie wytępione. W tym miejscu reintrodukowano kilka sztuk, bodajże w 1996r.
W tej chwili rozprzestrzeniły się, aż do Wisłoki i na wiele miejscowości. W niektórych miejscach uważane są za szkodniki.

My pojechaliśmy w kierunku dawnego poligonu artyleryjskiego.
Wjeżdżają na mały wąwóz © DaDasik

Obrałem trudniejszą trasę, a co! Niech się męczą :P
Trasa jest drogą nie utwardzoną, po dość licznych pagórkach z wieloma podjazdami.
Czasami teren jest płaski.
Bór sosnowy © DaDasik

Paula odpoczywa © DaDasik


Pojechaliśmy nad zbiornik PPOŻ na Biesiadce. Pisałęm o tych miejscach, również w jedym z wpisów.
Nad zbiornikiem PPOŻ © DaDasik


Tutaj zastanawialiśmy się gdzie jechać..... Zaproponowałem, że skoczymy teraz na kopalnie piachu i tam pomyślimy, czy wracamy, czy gdzieś jedziemy.

Kopalnia piachu na Biesiadczańskiej Górze © DaDasik

Kopalnia piachu © DaDasik

Biesiadczańska Góra © DaDasik


Biesiadczańska Góra jest to jedne z najwyższych wzniesień w tej okolicy. Sięgała ponad 218 m n.p.m.
Niestety, ale budowa autostrad mimo, że kilkadziesiąt kilometrów stąd degraduje i nasze środowisko.
Biesiadczańska już w 1/3 jest rozkopana :(. Nie jest to jedyne tak zniszczone wzniesienie.
Takich kopalni w tych okolicach jest 3 :/.

Na terenie kopalni był fajny stróż. Pozwolił nad sobie wejść i pojeździć po górkach i piachach.
Stróż ten miał fajnego psa. Szczekał i łapał za nogawki, ale mnie i Paulę polubił. Pieścił się z nami i trącał głową, żeby go drapać :)

Słońce zaczynało powoli zachodzić.

Zaproponowałem, żeby pojechać na Łuże. Jest to enklawa leśna Mielca. Osiedle domków, w samym środku lasu, kilka kilometrów poza właściwymi granicami Mielca.
Wojewódzka Mielec - Kolbuszowa © DaDasik

Na odcinku tym, po lewej stronie jadąc od Mielca stoi krzyż.
Krzyż © DaDasik

W dniu 4 maja 1944 roku, w nierównej walce z okupantem polegli tu mieszkańcy wsi Cmolas, żołnierze Armii Krajowej:
Porucznik Micek Józef - ps... Gustaw
Kapral Zięba Józef - ps... Topola

Skręciliśmy na Łuże. Jeszcze 2km lasem i pojawiają się zabudowania.
Łuże © DaDasik

Widoczne są tutaj stare zabudowania. Takich drewnianych, starych domów jest wiele.
Stary dom I © DaDasik

Jedziemy przez Łuże © DaDasik

Zawalony, stary dom © DaDasik

Kaplica na Łużu © DaDasik


Mieliśmy jechać przez las na Dębrzynę, ale stwierdziłem, że lepiej będzie pojechać na opuszczoną osadę „Białe”.
Jedziemy lasami, cały czas Puszcza Sandomierska.
Lasy zmieniaja swą postać. Pojawia się modrzew, wiele sosny, trochę pagórków. Miejscami piękne połacie boru sosnowo – świerkowego.
Jadąc trafiamy na piękne uroczysko. Mały przełom potoku. Miejsce świetne, bardzo klimatyczne.
Potoczek, który następnie przepływa przez Papiernię i Białe płynie w tym miejscu wąwozem, a licznie powalone drzewa tworzą klimat iście z Puszczy Knyszyńskiej :). Rewelacja.
Bór sosnowo - świerkowy z przełomem rzeczki © DaDasik

Przełom potoku © DaDasik

Potok © DaDasik

Ślady ząbków Boberków na drzewie ;) © DaDasik


Jedziemy dalej. Droga stałą się niesamowicie sucha i piaszczysta. Jazda miejscami niemożliwa.
Romek co chwile mi się zakopywał. Boksowanie kół i bączki zdarzały się co kilkanaście metrów.
Trening był świetny, ale niesamowicie wyczerpujący :).

Las ten nazywa się Folusz.

Droga piaszczysta i sucha, ale las staje się coraz bardziej podmokły. Miejscami bagno podchodziło pod drzewa, a porywisty wiatr kładł je razem z korzeniami.
Tak powalone drzewo nazywamy Wykrotem.
Wykrot na Folluszu © DaDasik

Bór sosonowo-świerkowy - Folusz © DaDasik


Powoli zbliżamy się do Białego.
Jest to opuszczona, śródleśna osada.
Aktualnie kilka domków służy jako letniskowe.
Ule na Białym © DaDasik

Osada Białe © DaDasik


Osada Białe administracyjnie należy do wsi Rzemień. Położona jest po obu stronach potoku, który wcześniej przejeżdżaliśmy.
W dawnych czasach funkcjonował tutaj młyn, urządzony był blech, czyli bielarnia płócien, a także folusz, czyli folowanie płócien.
Osada liczyła 5 domostw i była tutaj siedziba leśnictwa.
Osadnicy trudnili się zbieractwem, rolnictwem i pracą w lesie.

Słońce schyliło się już ku zachodowi. Jedziemy na Poręby Rzochowskie, a to Już Mielec.
Po drodze wstępujemy jeszcze do rezerwatu „Końskie Błota”
Rezerwat przyrody "Końskie Błota" © DaDasik

Rezerwat Końskie Błota © DaDasik


Zaczyna się robić ciemno. Czas przyśpieszyć. Niestety, ale od uroczyska potoku za Łużem droga cały czas jest niesamowicie piaszczysta. Jazda to już mordęga.
Nieopodal Góry Kierkut © DaDasik


Dojeżdżamy do asfaltu :D CYWILIZACJA !!!!! :D
Hehe.....
Jak na tym piachu miałem kryzys energetyczny, tak na asfalcie dostaliśmy z Paula takiego power’a, że darliśmy do samej mieleckiej starówki ponad 30km/h :).

Jeszcze obiecana jakiś czas temu fotka Shell’a dla Kamila :P
Ul. Wojsławska i Shell © DaDasik


Zrobiło się zimno. A ja całkiem na letnio. Na moście złapał nas deszczyk.

W trakcie wycieczki nakręciłem kilka filmów. Jak zmontuję, to wrzucę :)

Dzień udany, wycieczka świetna :).

Mapka:

Komentarze (16)

Potraficie sobie znaleźć dużo ciekawostek :-) Świetny wypad.

shem 16:57 czwartek, 28 kwietnia 2011

Świetne, ciekawe tereny i takież same foty.
Pozdrówka

robd 19:38 poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Grześ no nieźle daliście sobie w kość ale nie ma to jak się porządnie zmęczyć ;))
Tereny fantastyczne i photki też oczywiście ;]
a jeśli chodzi o tych co rzucają butelki, czy inne szkła na chodnik, to niestety ale to w Naszym kraju normalka i i nic się nie zmieni..ja na ścieżce rowerowej też ich coraz więcej spotykam, tylko zawsze staram się je jakoś wymijać ;)

uluru 09:56 poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Dario - Dzięki i wzajemnie :) U nas też się popsuła pogoda :(. Wczoraj cały dzień kręciły się burze i lało jak z cebra.
Urozmaicenia potrzebne :). Piasek dał mi w tyłek, ale tak ma być :)
sikor4fun - hehe, szczególnie gdy po błotku się jeździ :). Romek uwalony w błocie jak po jakimś maratonie :P. Ekipa fajna, nikt nie narzeka i są chętni na jazdę :)
VSV83 - Tak, idiotów jest od cholery :/. Jak wracaliśmy ze święcenia, to jacyś idioci rzucali w ludzi jabłkami z okien.
Marek1985 - Powiem Ci, że u nas cieplutko :). Zimno się robi dopiero po 20'stej, a raczej chłodno. Wiaterek jest nawet cieplutki. Często jak jeździmy, to modyfikujemy, albo tworzymy trasę w trakcie jazdy :).
sikorski33 - Dzięki :) U nas nawet cieplutko i można było na letniego jeździć, ale w razie czego mam przy sobie bluzę, jakby chłodniej się robiło.
Proszę się dobrze wyleczyć, gdyż czekam na Pana następny wpis :)
kkkrajek18 - Dzięki :). Takich bagien jest u nas sporo. Dwa z nich są rezerwatami, to i Bagno Przecławskie.
Co do aparatu to Ci nie powiem, bo nie wiem.
rowerzystka - Miło mi :)
Dynio - Powiem Ci tak, że na Łużu jest wiele nowoczesnych domów, a te stare się rozlatują. Natomiast na Białym jest starych domków ok. 5 i wszystkie są w dość dobrym stanie. Są one w rękach prywatnych i właściciele dbają o nie :). Widzę, że nawet prąd poprowadzili :)
kamiloslaw1987 - Właśnie tak było. Wjechałem na duży kawał szkła. Strzeliło, chrupło itp. Dobrze, że nic się nie stało. A PhotoScape fajny programik. Równoważę nim poziomy :P. A paliwo u nas cholernie drogo, Vpower chyba 5,72zł.
angelino - Dzięki :)
grigor86 - hehe, boberków jest masa :). Tereny fakt, fajne są do jazdy i każdy znajdzie coś dla siebie :)

DaDasik 09:32 poniedziałek, 25 kwietnia 2011

Chata prześliczna, można skansen zakładać :)

surf-removed 09:13 poniedziałek, 25 kwietnia 2011

A to ci bobery no! :-) Ciekawe zdjęcia i tereny.

grigor86 21:21 niedziela, 24 kwietnia 2011

i znów bardzo interesująca relacja!

angelino 21:01 niedziela, 24 kwietnia 2011

Wesołych!:) I ja ostatnio wyjeżdżam z ronda a tu butelka...i najechałem:] rozbiła się ale na szczęście laczka nie było:] Widzę, że polubiłeś PhotoScape:)
I dzięki za foto!:) nie ma to jak VPower Racing:)

kamiloslaw1987 20:36 niedziela, 24 kwietnia 2011

Piękne są stare drewniane domy, szkoda tylko że w tak opłakanym stanie. Chętnie bym sobie taki wyremontował.

Dynio 20:26 niedziela, 24 kwietnia 2011

Jak zwykle czytam Twoją relację z dużym zaciekawieniem :)
Wesołych....

rowerzystka 19:16 niedziela, 24 kwietnia 2011

i wzajemnie :)
fajnie się czyta Twoje wpisy :)
3 km od mojego domu, na obrzeżach miasta jest rezerwat "Bagna Średzkie" :)
I mamy tu trochę bobrów jak i innych rzadziej spotykanych zwierzątek :)
ale zdjęcia bardzo ładne zrobiłeś :D
a aparat kolegi to nie przypadkiem fuji S1600 ? :)

kkkrajek18-remov 17:25 niedziela, 24 kwietnia 2011

Fajna urozmaicona trasa i świetne foty. A ja po wczorajszej wycieczce, na którą wybrałem się ubrany po letniemu, dzisiaj jestem zaziębiony. Zamiast sobie trochę pojeżdzić muszę się kurować:(
Życzę zdrowego i mokrego dyngusa:)

sikorski33 17:08 niedziela, 24 kwietnia 2011

Grzesiu,owocnie spędzona Wielka Sobota.Niestety,takich oszołomów,co ciskają butelki itp.na chodniki i ulice jest sporo.A ten stróż i jego pies,to pewnie także czytelnicy Twojego bloga i MGR,skoro pozwolili wejść.
WESOŁYCH ŚWIĄT!!!

VSV83 14:06 niedziela, 24 kwietnia 2011

Pamiętam kiedyś jechałem tak z nową bluzą jak Pan Edek ;D i został na niej ślad od koła ... a taka fajna była :D. Świetna ekipa do kręcenia :] Pozdr.

sikor4fun-remove 13:54 niedziela, 24 kwietnia 2011

Wszystkiego dobrego z okazji świąt. My, niestety siedzimy dziś w domu. Zimno i wiatr. Po prostu się nie chce. A mieliśmy fajne plany. Może jutro zbiorę ekipę i dopisze pogoda. No, ale trasa niezła. Ja lubię urozmaicenia. Nie jest nudno jechać. U nas albo woda, albo las. Przestrzenie to tylko na południe od puszczy piskiej i trochę trzeba dojechać. Życzę wytrwałości, jazd bez awarii i powietrza w kołach.

Dario 13:01 niedziela, 24 kwietnia 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ojego

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]

Archiwum

do góry