Wyprowadzamy się i kręciołki z Edkiem :)
Ale tym razem dobrze się wytłumaczę :).
Jeszcze przed świętami znaleźliśmy mieszkanie. Małe, bo tylko 27 metrów. Dwa pokoje, maleńka kuchnia i nawet spora łazienka.
Oglądaliśmy je i było bardzo przytulne z pięknymi widokami, gdyż mieściło się w wieżowcu na 11 piętrze.
Wieżowiec na Lotników© DaDasik
Jednak, miałem obawy, że latem może tam być cały czas wielki upał. Słońce potrafi porządnie nagrzać mury, a ja bardzo nie lubię zaduchu i niepotrzebnego gorąca w domu. Akurat tam mieszkanie posiadało mury od strony wschodniej, południowej i zachodniej, więc słońce od rana do wieczora by je grzało, a okna tylko na stronę zachodnią.
os. Lotników© DaDasik
Miejscówka jednak fajna. Kościół, nasz bank, rossman, delikatesy, tesco, biedronka..... wszystko blisko i pod ręką.
Cóż, przez święta trzeba przemyśleć :)
Umówiliśmy się, że damy znać po świętach. Cena wynajmu z odstępnym była bardzo zadowalająca.
Święta dały trochę w tyłek. Sami my je z Paula przygotowywali. Nikogo my nie zapraszali, gdyż i tak do tego skansenu nikt nie chce przyjeżdżać. Trzeba się szybko wyprowadzić.
Sąsiady już chleją i szaleją od tygodnia i podejrzewam, że będzie tak już do października. Babce też już odpiernicza wiosna do głowy.
W Wielką Niedzielę wyszły nowe ogłoszenia na mój.mielec.pl i pojawiło się ogłoszenie o mieszkanku 40 metrowym na tzw. Osiedlu :)
Namówiłem Paulę, żeby mimo świat odrazy dzwoniła.
Umówiliśmy się na Lany Poniedziałek na oglądanie mieszkanka.
Poszliśmy oglądnąć mieszkanko. Jeden duży pokój, spory korytarz i łazienka, oraz duża jasna kuchnia :).
Mieszkanko jest po starszej pani, która przeprowadziła się do swoich dzieci, a mieszkanko podarowała wnukom.
Trzeba w nim trochę zrobić, ale przypadło nam do gustu.
Ma maleńki balkonik, nowe okna, a cały blok jest ocieplony. Jest to budownictwo lat 50-60’tych. Także jest to cegła o grubych murach.
Potem postanowiliśmy się popytać o okolicę. Zapytałem jednego gościa i powiedział mi, że same pijaki, meliny i burdy.....
Cholera..... wkurzyłem się :/
Jednak trzeba przemyśleć, ale gościu sam wydawał mi się „nie teges”.
Tak jeszcze drugiego dnia spacerowaliśmy po tym osiedlu.
Ale jak pracowałem w pomocy społecznej, to nie pamiętam żebyśmy mieli jakieś interwencje tam. Ojciec Pauli tez mówił, że Policja rzadko tam zagląda i jest spokój.
Następnego dnia przeszliśmy się tam popołudniu.
Spotkaliśmy kilka osób, starszych i młodych. Wszyscy nam mówili, że spokojnie, fajnie, aż nudno.
Czasami ktoś zrobi imprezę i słychać muzykę i śmiechy, ale to rzadkość i nie całą noc.
Micha mi się ucieszyła :). Miejscówka jest jeszcze lepsza niż na Lotników. Tutaj trzecie piętro, zaraz koło Galerii Aura, kolejnej Biedronki, Góry Cyranowskiej, głównej arterii Mielca Al. Niepodległości, moja parafia. 3 minuty spacerkiem Dom Kultury, kino, plac AK, planty, główna biblioteka, stadion i hala sportowa.
Zdecydowaliśmy się wziąć to mieszkanko. Właściciele fajni, młodzi ludzie trochę starsi od nas. Mają też psa, tylko labradora ;). Mieszkanko musze trochę pod remontować, ale oni wszystkie remonty odliczają z czynszu :).
Mieszkanko jest w pełni umeblowane z telewizorem, lodówką, pralką.... Cacy.
Jedyny minus jaki widzę, to obskórna klatka schodowa, no ale przecież na klatce nie będziemy mieszkać :P
Pospacerowaliśmy jeszcze z Paula po okolicy :)
Tereny rekreacyjne MOSiR© DaDasik
kfiatki ;)© DaDasik
hihi ;) - planty prezy hali sportowej© DaDasik
Latał sobie Black Hawk© DaDasik
&feature=digest
Galeria Aura© DaDasik
kwiatuszki II© DaDasik
Spacerując po plantach za Domem Kultury zauważyłęm że kumpel Marek ma sesję foto młodzików z Zespołu Pieśni I Tańca RZESZOWIACY (który jest z Mielca, nie Rzeszowa :P).
Zespół ten miał wiele sukcesów jeszcze początkiem lat 90’tych. Teraz go reaktywują na nowo :).
Rzeszowiacy - młoda kadra :)© DaDasik
Kwitnąca Rajska Jabłoń© DaDasik
Kwitnąca Rajska Jabłoń, rodzaj 2 :P© DaDasik
W końcu piesek będzie miał gdzie spokojnie spacerować :). Dla nas to też ważne, gdyż to takie nasze kudłate dziecko :)
Ritha szczęśliwa zokolicy :)© DaDasik
Mniszki© DaDasik
Żeby nie było, to wpis jest rowerowy. Cykloza się odzywa gdy nie kręcę, więc krótka rundka z Edziem po Mielcu.
Wczoraj znów byliśmy na Stawach Cyranowskich. Miejsce to o zmroku jest niesamowicie klimatyczne :)
Stawy Cyranowskie art© DaDasik
Stawy Cyranowskie© DaDasik
Romek o zmroku :P© DaDasik
Na stawach .....© DaDasik
Stawy Cyranowskie nocą© DaDasik
Przy wejściu do domu przywitała mnie ciućma składająca jaja ;)
Pawica Grabówka© DaDasik
Trzeba było jeszcze wyjść z psiórkiem. Kudłatej zachciało się poćwiczyć skoki ;)
Kudłata© DaDasik
Sorki, ostatnio jestem mało aktywny I pewnie jeszcze jakiś czas będę.
Czeka nas przeprowadzka i sporo roboty, więc wybaczcie :).
Mapka:
Dziś rysowana ręcznie.