Trochę mieleckiej starówki

Czwartek, 28 kwietnia 2011 · Komentarze(24)
Kategoria 25-50km
Pojechałem autobusem do Mielca.
Musiałem skoczyć do skarbówki zanieść PIT’a. Oczywiście w urzędzie skarbowym latanie z pokoju, do pokoju. Okazało się, że w PIT36 mam wpisany adres zameldowania, a nie zamieszkania i trzeba wszystko przepisać. Popierdoliłem to i postanowiłem, że zaniosę w piątek, a w domu wszystko jeszcze raz sprawdzę.

Poszedłem do babci. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy. Jak zawsze u babci wypiłem dobrą kawę i zjadłem ciacho :).

Zadzwoniła Paula, czy po nią wyjdę.
Poszedłem po Paulę, spotkaliśmy się na dworcu PKS.

Poszliśmy na pocztę i na Stary Mielec zapłacić za neta. Neta płace zawsze u mojego dostawcy, wtedy nigdy nie płacę żadnych prowizji. Ale przy okazji zapytałem się, czy w bloku w którym będziemy wynajmować będzie ich łącze, czy będziemy montować radio tak, jak mam teraz.
Co prawda nie narzekam na internet mimo, że mam tylko 2 Mb/s \ 512Kb/s. Okazało się, że w bloku jest światłowód i za te same pieniążki, które płacę teraz będziemy mieć neta 10Mb/s \ 512Kb/s :)
Przełączenie ma trwać około tygodnia, gdyż muszą poprowadzić kable w klatce schodowej.
Także gdybym się nie udzielał, to jesteśmy w trakcie przeprowadzki i pewnie nie mamy neta :/.


Poszliśmy z Paulą do rynku kupić buty na rowerek. Tak dokładnie, to Paula chciała sobie kupić.
Udało się jej kupić już w drugim sklepie, więc nie miałem mordęgi chodzenia po sklepach..... Sami wiecie, kobiety ;), nasze kochane kibitki :).

Rynek oczywiście dalej cały rozkopany. Ciekawe kiedy oni go skończą, trwa to tak już drugi rok.
Rynek © DaDasik


Mieliśmy ponad godzinę do autobusu, więc poszliśmy na spacer nad Wisłokę.

Po drodze Paula zauważyła dziwne ptaki.
Normalnie śmieszne kurczaki :)
Jeden to miał afro rodem z Boney M, a drugi był wytrzepany jakby go prąd poraził :D
Nie wiem, ale wygląda mi to na jakąś krzyżówkę z Batalionem, czy co.....
WTF ??!!
Afro kurczak © DaDasik

Elektro Kurczak © DaDasik


Poszliśmy na kładkę nad Wisłoką. Kładka jest nowa. Dawniej był tutaj pieszy most wiszący. Pamiętam go jeszcze bardzo dobrze.
Kładka była naprawiana, gdyż pękło jedno przęsło. Każdy obwiniał wójta za bubel i za najtańsze rozwiązania.
Ale nikt nie wziął pod uwagę tego, że kładka była pieszo-rowerowa, a jeździli po niej autami, po kilka na raz, więc pod obciążeniem miała prawo pęknąć.
Ludzie to lubią oskarżać i narzekać, ale nikt nie pomyśli o przyczynach i rozwiązaniach.
Kładka została naprawiona i ku oburzeniu kierowców blachosmrodów zostały postawione słupki uniemożliwiające wjazd autem.
Nowa kładka nad Wisłoką © DaDasik

Rzeka Wisłoka © DaDasik


Poszliśmy jeszcze pospacerować po wałach przeciwpowodziowych.
Łęgi nad Wisłoką © DaDasik

Spacer po wałach © DaDasik


Z wału skręciliśmy na ulicę Połaniecką I następnie na ulice Kościuszki.
Kościuszki to klimatyczna uliczka, jeszcze ze starym, przedwojennym brukiem.
Jest to ulica prawników i komorników, gdyż mieszczą się tam sami kancelarie adwokackie i komornicze oraz Sąd Rejonowy w Mielcu.
Uliczka ta posiada starą zabudowę z domieszką Secesyjnych kamienic.
Związek Nauczycielstwa Polskiego © DaDasik

Secesyjna kamienica © DaDasik

Sąd Rejonowy, za wojny więzienie gestapo © DaDasik

PamiatkowaTablica na sądzie © DaDasik

Dawny bydynek Gestapo © DaDasik

Szkołą muzyczna I i II stopnia, dawniej budynek Rady Powiatowej. © DaDasik

W szkole tej mieści się sala królewska, a w niej poczet królów polskich według Jana Matejki, malowany przez jego ucznia.
Dworek Suchorzewskich © DaDasik

Bazylika Mneijsza pw Św. Mateusza © DaDasik

Księgarnia Dębickich i nowo odremontowana ulica Mickiewicza © DaDasik


Poszliśmy jeszcze do Biedronki na zakupy i na autobus.
Umówiłem się jeszcze z Edkiem o 20:00 na wieczorne kręcenie.
Miejsce spotkania rondo pod Antkiem.
Rondo skrzyżowania ul. Legionów i Aleji Jana Pawła II © DaDasik


Pojechaliśmy standardową trasą na Stawy Cyranowskie. Na stawach spotkaliśmy kapiącego się Łosia :D
Niestety, ale nie udało się mu zrobić zdjęcia :(.
Potężna, piękna samica łosia zaczęła się do nas zbliżać. Trzeba było trochę odejść. To przyjacielskie zwierzęta, ale lepiej unikać z nimi bliskiego kontaktu.
Po chwili wielkimi szusami w wodzie uciekła do lasu :).
Piękne spotkanie, można powiedzieć po latach, gdyż od jakiś 7 lat nie widziałem u nas łosia.

Za to mam zdjątka innych zwierzaków, które tez bardzo lubię ;)
Żaba wodna © DaDasik

Żaba Śmieszka © DaDasik

Żaba Śmieszka II © DaDasik

A pod drzwiami od domu przywitał nas pajączek :)
Kątnik Domowy © DaDasik


Moja ciućma Pawica Grabówka nadal pilnuje swoich jaj :)

Dzień fajny, udany :)

Dziś bez mapki.

Komentarze (24)

Hej :)
Mam już netka, wczoraj mi założyli :) Zaiwania ładnie :)
Dzisiaj wieczór może coś pokręcę, to zrobię jakiś wpisik i więcej coś opiszę.

DaDasik 09:18 czwartek, 12 maja 2011

DaDasik, co u Ciebie, nie odzywasz się?

angelino 05:50 czwartek, 12 maja 2011

To ostatnie zdjęcie żaby - KAPITALNE !!! Masz talent i podejście do zwierząt, że dają ci się tak fotografować :)
A te kury to chyba takie wystawowe czempionki :) Nie wisiały jakieś medale na ścianie kurnika?

yoasia 18:20 środa, 4 maja 2011

Kurczaki w Mielcu macie dość osobliwe ;)

mrozin 09:52 środa, 4 maja 2011

DZIĘKI WAM SERDECZNIE ZA KOMENTARZE :)
PRZEPRASZAM, ŻE ZNÓW NIE ODPISZĘ KAŻDEMU Z OSOBNA :(
Jestem w trakcie przeprowadzki, podłączania do nowego neta itp (teraz na światłowodzie, nie radyjku :P).
Nie będzie mnie jakiś czas, więc wybaczcie. Wkrótce się odezwę :)

DaDasik 19:47 poniedziałek, 2 maja 2011

Dadasik - nie wiesz może co się dzieje z serwerem photo.bikestats.eu ? Czy ja przeoczyłam jakiś komunikat o likwidacji/przerwie w działaniu?

yoasia 16:11 poniedziałek, 2 maja 2011

ale bydle ten pajak ;p
u mnie w mieście rynek wygląda podobnie ;p
od roku generalny remont :)

kkkrajek18-remov 19:14 niedziela, 1 maja 2011

Powiem Ci, że na Twoich zdjęciach ta nasza starówka wygląda kosmicznie. ;p Kamienice jakie ładne... Ale tych z Kościuszki nic nie pobije. A wracając do Twojego pytania mieszkam na Biernackiego :)

manfred 17:04 niedziela, 1 maja 2011

Kurki fajne, niezłego czuba mają ;))
Mnie się bardzo podobają stare kamienice, ciekawe są w Gdańsku Oliwie, zawsze jak bywam to się nie mogę napatrzeć ;]

uluru 20:59 sobota, 30 kwietnia 2011

ale dziwne ptaszory hehehe ale architektura śliczna pogoda też super. pozdrawiam i wybrankę Twoją również

Roadrunner1984 19:19 sobota, 30 kwietnia 2011

stary Mielec bardzo ładny, a mi się pająk podoba ...

angelino 12:01 sobota, 30 kwietnia 2011

DaDasiku ależ, ja doskonale wiem co to są łęgi ;) tylko myślałam, że to słowo już nie funkcjonuje, bo słowo jest stare ;) a że społeczeństwo niedouczone no to inna sprawa ;)

sikor4fun ropucha jak ogórek? :D fuj :D:D

Carmeliana 05:29 sobota, 30 kwietnia 2011

Dziwna ta ropucha ... wygląda jak ogórek :D Nie podoba mi się ... :D
Pozdr.

sikor4fun-remove 21:46 piątek, 29 kwietnia 2011

Haha jakie kury:D Kiedyś widziałem taką z opierzonymi nózkami:D śmiesznie to wyglądało:)
Skoro jest światłowód w bloku to w przyszłości będzie i 1Gb/s :]

kamiloslaw1987 21:38 piątek, 29 kwietnia 2011

Powiem, że niezłego masz farta z tymi bliskimi spotkaniami, bo ja jeszcze nigdy na żywo łosia nie widziałem i jest to dla mnie takie jakieś nierealne....hmmm, a ten kątnik domowy to niezły pomykacz jest! Trudno go złapać, bo przebiera tymi girkami jak nakręcony :-)

grigor86 20:27 piątek, 29 kwietnia 2011

sikorski33 Dziękuję :)
Dario - ja pająków nie lubię, bo mnie kilka razy pogryzły, a żabki są fajne, bardzo czyste zwierzątka.
Co do rynku, to fakt cały w ostrym bruku, ale jedynie drogi. Chodniki z dozwoleniem jazdy rowerem są z ładnej, niefazowanej kostki robione, także komfortowo się jeździ.
Z naszego rynku zrobili wielkie rondo, ale zawsze to lepiej niż to, co było.

DaDasik 20:18 piątek, 29 kwietnia 2011

Jak zwykle ciekawa architektura. To jest jednak klimatyczne. I piękne. Żaby jakoś mniej mi się podobają, mimo tego, że mogą to być księżniczki. A pająki lubię. jak kiedyś mieszkaliśmy w małym pawiloniku nad rzeką, mieliśmy ich całą masę w pokojach. Ale za to nie było much i komarów. Wszystkie były pięknie wyłapywane, ku obopólnemu zadowoleniu. Ale Marcin nie lubi pająków. I jeszcze jedno. Czy znów będą brukować po remontach? Bo jeśli tak, to jest już jakaś prawidłowość i robienie na złość rowerzystom. W Piszu na rynku bruk. Jak jadę, trzęsie mną, jak diabłem po święconej wodzie. A mam w oponach 4,5 atmosfery. Nie miło.

Dario 20:11 piątek, 29 kwietnia 2011

Zwierzątka rewelka:)
Pozdrawiam

sikorski33 18:03 piątek, 29 kwietnia 2011

rowerzystka - Moje zwierzątka zawsze mi pozują :). A kamienice mamy ładne, tylko ich niewiele :(
pape93 też nie lubię tego paskudztwa
Carmeliana łęgi jest to nazwa lasu łęgowego, czyli podmokłego, umiejscowionego najczęściej w dolinach i korytach rzek :) Jest to jak najbardziej odpowiednia i współczesna nazwa :D. Tylko dzisiaj społeczeństwo jakieś takie niedouczone, a raczej nie wie co jak nazwać :P.
Nie dziękuję za życzenia, żeby nie zapeszyć :)
fotoaparatka dlatego je tak lubię :D
Ale błagam nie każcie mi ich całować. Mam już swoja Księżniczkę :D

DaDasik 17:00 piątek, 29 kwietnia 2011

Ta żaba ma hipnotyzujące spojrzenie ;)

fotoaparatka 12:36 piątek, 29 kwietnia 2011

Łęgi??? myślałam, że już nikt nie używa tego słowa :) ale fajosko, że jednak używa ;D P.s powodzenia w prędkiej wyprowadzce :))

Carmeliana 12:11 piątek, 29 kwietnia 2011

pająk okropny...

completny 11:46 piątek, 29 kwietnia 2011

Piękne kamienice macie w Mielcu, no i te Twoje ulubione zwierzątka łanie zapozowały do zdjęcia
Pozdrowionka

rowerzystka 10:45 piątek, 29 kwietnia 2011
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ytuma

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]

Archiwum

do góry