Niedzielny Lajt

Niedziela, 5 czerwca 2011 · Komentarze(27)
Kategoria 0-25km
_________________________________________

Dziasiaj lajtowo :)

Około południa spacerek z naszym kudłatym dzieckiem.
Poszliśmy na tereny MOSiR.
Usiedliśmy pod drzewkiem, na trawce. Piesia sobie gryzła swoje ukochane patyczki, a Paula wystawiła swoje nóżki z pod kiecki, by je troszku poopalać :)...... Jakby jej było jeszcze mało ;).... Kobiety :D

Pies padł..... Kudłate, czarne futerko sprawia, że na słoneczku to się grzeje jak kolektor słoneczny.
Ale zawsze zabieramy jej butelkę wody i miseczkę :).

Włączyliśmy sobie muzyczkę i poleżeliśmy pod drzewkiem. Uwielbiam tak :)

Nasza kudłata Ritha © DaDasik


Potem poszliśmy jeszcze do parku za Domem Kultury. To miejsce też uwielbiam, szczególnie w upalne dni, gdyż jest w nim dużo cienia.

Park za Domem Kultury © DaDasik


Jeszcze zakupki a Aurze. Tam jeszcze jakieś imprezy i zabawy dla dzieci :).
Maluchy się słodko bawią :)

Zabawy w Aurze © DaDasik


Poszliśmy do domku. Szybki obiadek. Mimo, że niedziela to szybki i bezmięsny. Duchota i upał dzisiaj okropny. Grzech gotować i nagrzewać mieszkanie w taki dzień.

Ale jako, że słoneczko pięknie świeci, to trzeba było zrobić jakiś spacerek rowerowy.
Pokręciliśmy się lajtowo po niektórych mieleckich ścieżkach i trochu po lesie.

Na ścieżkach coraz większy tłok.... Kurcze chyba nigdy jeszcze nie widziałem w Mielcu tyle rowerów. ciekawe, co to będzie na masie 24 czerwca :D.

Nakręciłem kilka filmików. Wrzucę jak obrobię, ale to ni dziś.....



Grzybek :) © DaDasik


W lesie spotkaliśmy kolegę z dziewczyną. Tez byli na rowerach. Kurde się szarpnął i oddał swojej damie swojego bajka, a sam jechał na czymś, co przypominało pospawana damkę ukrainę, z jakimś rometem i ciul wi czym ;)
Urzekł mnie jego prędkościomierz :D
Licznik IV gebneracji ;) © DaDasik


Pojechaliśmy nad po poligonowy zbiornik PPOŻ na Biesiadce i wróciliśmy na Mielec wojewódzką.

Koło szczytu "Suchej Góry" 218 m n.p.m. © DaDasik


Zatrzymaliśmy się jeszcze przy „Kapliczce Drogowców” zwanej też „Leśnym Sanktuarium”.
Kapliczkę ufundowali i wybudowali budowniczy drogi Mielec – Kolbuszowa w 1938/39 roku.

Teraz przy kapliczce trwają jakieś prace wzmacniające jej fundamenty. Widocznie coś złego zaczynało się dziać :(.

Leśne Sanktuarium - Kaliczka Drogowców © DaDasik

Cudowna płąskorzeźba Matki Bożej © DaDasik

Kapliczka Drogowców © DaDasik


Romek odpoczyłam przy drzewku :) © DaDasik


Pokręciliśmy się jeszcze po Mielcu. Krótki przystanek na plantach za Biblioteką Główną i do domku.

Planty za Biblioteka Główną © DaDasik


Fajny taki lajcik..... bez pośpiechu, rekreacyjnie i bez nabijania kaemów ;)

Komentarze (27)

Ten twój język typowego frajera. Jesteś typowym januszem, a twoja żona to grażyna. Niech cię drzwi ścisnął, jak można być taką ciotą.

Gość 16:11 piątek, 20 marca 2020

Dzięki wam :) Rithka się bardzo cieszy, że robi takie wrażenie :D
Właśnie sępi ode mnie psie ciasteczko :P
Możecie pooglądać kilka filmików z jej udziałem, z tamtego roku na moim kanale YT. Zapraszam do znajomych tak w ogóle :)

DaDasik 13:19 środa, 8 czerwca 2011

Ładny ten Twój piesek i bardzo fotogeniczny. Licznik świetny.

CY80R6 13:12 środa, 8 czerwca 2011

Masz rację DaDasik, taki lajcik na takie upały doskonały. Psinkę macie piękną niesamowicie :)

rowerzystka 21:49 wtorek, 7 czerwca 2011

Świetną macie psinę.
Licznik cool! Pamiętam, mój sąsiad miał taki (ale to było już parę lat temu).

robd 21:41 wtorek, 7 czerwca 2011

grigor86 - Oł jea... oldskul ;] .... Fajny bajer. Jakbym miał rower miejski, a'la cruiser, to bym sobie taki prędkościomierz zakupił :D
-----
jerzyp1956 - Dzięki :)
-----
angelino - Jasne, że działa :) Bajera wciąż pokazuje tą swoją czerwona wskazówka :)
A piesia jest kochana, szkoda, że przy rowerze nie chce biegać. Rowerzystów fakt, czasem aż niebezpiecznie jechać ścieżkami, gdyż taki tłok. A ludzie nie potrafią się zachować na rowerze. Jeżdżą jak chcą.
-----
tomek80 - Dokładnie :) Każdy km jest dla mnie ważny, nawet ten nabity po "bułki do sklepu" :). Lajty są fajne. Taki rowerowy relaks i odstresowanie, bez patrzenia na średnią i statystyki.
-----
happy - Piesia to nasze ukochane kudłate maleństwo :) A licznik napędza linka w jakiś sposób połączona chyba z piastą. Nie przyglądałem się :)
-----
Roadrunner1984 - Chyba wiem o jakim mówisz :) Ten też był "na linkę". Oj te czasy. Co to wtedy było, jak ktoś miał licznik, a rower z przerzutką.... ba.... bajera :D
-----

DaDasik 09:17 wtorek, 7 czerwca 2011

Fajny licznik - oldschool oldschool old oldschool baby :-)

grigor86 21:27 poniedziałek, 6 czerwca 2011

Fotki ładne a psinka jeszcze ładniejsza . Pozdrawiam

jerzyp1956 20:52 poniedziałek, 6 czerwca 2011

rowerzystów rzeczywiście jest w tym roku więcej, jestem tego pewny. Psinkę wszyscy tu podziwiają, śliczna jest. Liczni wzruszający, a uchwyt do niego jaki superowy, że to wciąż jeździ .... działa ten przyrząd?

angelino 19:56 poniedziałek, 6 czerwca 2011

Lajtowo czy nie liczy się wyjazd i zrobione kilometry pozdrawiam :-)

tomek80 19:54 poniedziałek, 6 czerwca 2011

Na jakiej zasadzie działa licznik?

happy 19:40 poniedziałek, 6 czerwca 2011

cudny piesek ! i licznik : O

happy 19:39 poniedziałek, 6 czerwca 2011

ja kiedyś miałem typowo rowerowy radziecki licznik przy swoim rowerze komunijnym.
Na zegarze do 60kmh okrągły był taki wskazówkowy na linkę do przedniego koła coś pięknego i nie mogę go znaleźć na necie by przypomnieć sobie tamte piękne czasy

Roadrunner1984 18:34 poniedziałek, 6 czerwca 2011

VSV83 - Miałem go właśnie tak podpisać :D

DaDasik 15:05 poniedziałek, 6 czerwca 2011

sikor4fun - Dokładnie xD
sikorski33 - Taka jazda też potrzebna :)... A Romek, fakt sporo ostatnio pije ;]

DaDasik 15:04 poniedziałek, 6 czerwca 2011

Ten licznik to najnowszy model Sigmy?

VSV83 07:12 poniedziałek, 6 czerwca 2011

Taki spokojny niedzielny luzik- fajnie:) A Romek to lubi dużo pić:))
Pozdrawiam

sikorski33 23:10 niedziela, 5 czerwca 2011

Kurde .... licznik jak w simsonie S51 xD

sikor4fun-remove 21:25 niedziela, 5 czerwca 2011

No jest mapka :D

DaDasik 20:27 niedziela, 5 czerwca 2011

uri90 - Ritha uwielbia biegać, ale jest wtedy szalona :D .... Nie ryzykowałbym. Pierw to chyba muszę zakupić kask motocyklowy i zbroję ;]
kamiloslaw1987, Dynio, fotoaparatka - pierwsze, to on mi się rzucił w oczy :D. A jeszcze jaki bagażnik miał! Ręcznie robiony, pospawany z prętów zbrojonych chyba fi 8 :D... Kuźwa ze 10 kilo miał.
Marek1985 - Psinka to nasze dziecko :D.... Ona ma jak w raju. Swój fotel, pudełko z zabawkami, poduszkę na balkonie itp ;]. Jest przekochana i bardzo mądra :)
abarth - Miałem taki! Przy BMX'ie ... Tata mi na ruskich kupił :D
phoros - Wierzę Ci! Przechodziłem to samo :(. Ale ja tam wiem, bo z tego co Cię poznałem, to niedługo coś wykręcisz :).... Ale na początek, to taki lajcik! :]
-
-

DaDasik 19:58 niedziela, 5 czerwca 2011

Świetny ten licznik :D

fotoaparatka 19:46 niedziela, 5 czerwca 2011

Lubie takie liczniki :P Sam mam gdzieś w szafie, ale taki pokazujący tylko km, montowany na widelcu, działający tak, że taki pierdolnik na szprychach obracał takie kółko przy tym liczniku, przy każdym obrocie był charakterystyczny dźwięk :D

abarth 19:37 niedziela, 5 czerwca 2011

Pamiętam miałem taki licznik przy Wigry 3 to był wspaniały 1990 rok......ech wspomnienia.

Dynio 19:20 niedziela, 5 czerwca 2011

hehe jaki licznik:D pewnie amerykanin skoro prędkość podana w milach...albo anglik:)

kamiloslaw1987 19:08 niedziela, 5 czerwca 2011

nie ma jak lajcik :) a psiaka na rower bierz :) ja swoja Raste wyprowadzam na rowerku :) strasznie lubi biegac koło roweru, z tym że to Syberian Husky więc ma to we krwi

uri90 19:06 niedziela, 5 czerwca 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa asnas

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]

Archiwum

do góry