Jamnikowa Integracja
Dzisiaj pogoda taka dziwna była, jednak popołudniu wyszło słoneczko i się przejaśniło. Spacerowałem z psem i zauważyłem, że koło sklepików na ul. Ks. Piotra Skargi postawili nową wyrwikółkę :). Może nie jest profesjonalna, ale lepsze to jak nic :).
Wyrwikółka na "Jezioranach"© DaDasik
Wstąpiłem do rodziców.
Kurcze, pogoda zaczęła się robić coraz ładniejsza :D
Napisałem sms’a do Tandem’ów ;] Gadamy na necie już jakiś czas, a nie mieliśmy okazji razem pojeździć :). Chyba był najwyższy czas :D
Okazało się, że Adrian i Iwona już jeżdżą i są na lotnisku. Więc szybko zabrałem psa i zakupy i skoczyłem do domu się przebrać i iść na rower :)
Tak więc Napisałem znajomym, żeby podjechali pod Bramę Główna na Strefie, a ja już wyjechałem.
Spotkaliśmy się po drodze, na przejeździe rowerowym. Jako że na nich ciężko jest nie zwrócić uwagi, z resztą na mnie też to łatwo się poznaliśmy :).
Pojechaliśmy się pokręcić po mieście.
Jedzie jamnik ;]© DaDasik
Pojechaliśmy na Smoczkę a potem Witosa na Stary Mielec.
Na starówce makabra.... Na nowo powstałych ścieżkach pełno blachosmrodów :/
Wrzucam tylko kilka zdjęć, a zrobiłem dziś więcej.
Blachosmrody na Narutowicza© DaDasik
Ta sama ścieżka 50m dalej© DaDasik
Pojechaliśmy wałami na ul. Rzeczna i następnie na rynek. Z rynku na Legionów.... Tu znów :/
Siusiak na Legionów© DaDasik
Pojechaliśmy na Złotniki i następnie na Chorzelów. Średnia była dość fajna :)
W Chorzelowie mały postój na zdjęcie jamnika ;]
Jamnik ;]© DaDasik
Z Chorzelowa skoczyliśmy do Mielca.
Tandemiści wrócili do domu, a ja skoczyłem po Paulę do pracy.
Jednak moja ukochana chciała wracać z koleżankami, to postanowiłem jej nie przeszkadzać w plotach i skoczyłem szybko do domu.
Po drodze wrąbałem się w radiowóz ;)
A dokładnie przez dziurę w drodze .... Oczywiście nic się nie stało :). Panowie wiedzieli o co chodzi i nawet uwagi nie zwrócili. Pomachali mi i wróciłem do domciu :P
Iwonko i Adrianie dzięki za wypad!! Było super i chcę więcej tych wyjazdów :).
Liczę, że na Roztoczu będzie GIT :D