Powitanie wiosny z grupą MnR

Niedziela, 25 marca 2012 · Komentarze(20)
Kategoria 25-50km
Grupa Mielec na Rower :) © DaDasik


Jako marcowy administrator facebook'owej grupy Mielec na Rower przyszło mi zorganizować wycieczkę.
Pomyślałem, że skoro w tamtym tygodniu witaliśmy wiosnę, to można by dokonać eutanazji Marzanny i objechać Wisłokę.

Z Paulą wymyśliliśmy, ze pojedziemy na Przecław, a następnie na rzemień.

Zbiórka odbyła się w Rynku Starego Mielca.



W sumie wyszło nas 19 osób :)
Udaliśmy się na kładkę nad Wisłoką...



Tam dokonaliśmy rzezi z zimna krwią!
Choć szkoda było, bo Sandra zrobiła piękną Marzannę :)




Przejechaliśmy przez kładkę i pojechaliśmy na Przecław, na zameczek......



W Przecławiu zrobiliśmy sobie kilka sesji fotograficznych, posiedzieliśmy i pogadaliśmy. Super ekipa :)









Oczywiście wiosna ucieszyła się, że przegoniliśmy zimę i obdarowała nas dywanikiem zółciutkich kwiatków :)







Z Przecławia udaliśmy się na Tuszymę i Rzemień.
W Rzemieniu obok średniowiecznej baszty, tuż przy szkole złożyliśmy nasze wszystkie 4 litery za odpoczynek.
Niestety, ale już pomniejszonym składem. Kilka osób się wykruszyło w Przecławiu.







I jeszcze dwór Szaszkiewiczów w Rzemieniu.



Droga powrotna okropna :(. Tzn, towarzystwo super, tylko okropny i narastający wmordewind. Szczerze, to w takim wietrze bardzo rzadko jeżdżę. Dawno tak nie wiało.


Wieczorowo ze znajomymi

Sobota, 24 marca 2012 · Komentarze(6)
Kategoria 25-50km
Dzisiaj jeździliśmy z Paulą wraz ze znajomymi Dorotą i Marcinem. Spoko, wieczorny lajcik był :)

Paula się wygadała i mam spokój :P

Nocnie przy mieleckim Parku Przemysłowym © DaDasik


Wyjechaliśmy w Rzochowie. Ale mieliśmy straszny niedosyt, tak więc postanowiłem, że pojedziemy jeszcze na Złotniki i następnie Wrócimy do mielca przez Chorzelów. Przyjemna, nocna pętla wyszła :).

kościółek w Chorzelowie © DaDasik


Fotki z aparaciku

Do serwisu

Piątek, 23 marca 2012 · Komentarze(2)
Kategoria 0-25km
Podwiozłem Paulę do Pracy
Jeszcze do serwisu komórkowego ściągnąć simlocka.
Wstąpiłem do rodzinki i ogólny wqrw. jak zwykle z resztą... Nie wiem, po co ja tam chodzę. Zawsze jest tak samo i zawsze nerwy :/

Wiosna, bardzo ciepły i słoneczny dzień... Zepsuty już w południe :(

Szlajanie z Marcinem

Czwartek, 22 marca 2012 · Komentarze(11)
Kategoria 0-25km
Fajne szlajanie się z Marcinem :)
Mam nadzieję, że będziemy częściej razem jeździć :)

Nie będę się rozpisywać....

Pojeździliśmy po mieście potem skoczyliśmy na lotnisko.

M-28 Bryza na postoju


A kolejna ląduje, a raczej już kołuje z pasa.


Potem pojechaliśmy przez Ławnicę i Trześń. Pojeździlismy troszku po lesie.



Wstąpiliśmy nad jeziorko PPOŻ


Torfowisko



Jeziorko



Latał sobie Black Hawk... Widać próby w locie, bo jeszcze nie malowany, tylko "

śledzik prosto z fabryki wyleciał :)

S70I Black Hawk - próby w locie © DaDasik


Boberki ostro pracują :)




Potem pojechaliśmy przez miasto do rynku starego Mielca.





Potem kółeczko przez Legionów i Jana Pawła II. No i rozjechaliśmy się do domu :)... Było zacnie ;)

Pętla Mielecka na powitanie wiOOsny :)

Środa, 21 marca 2012 · Komentarze(4)
Kategoria 0-25km
Dziś Paula miała wolne. Mieliśmy wskoczyć na rowery, ale wiało..... Ba! Piździło dzisiaj dość mocno.
Poćwiczyłem sobie w domu. Napchałem się aminokwasem wspomagającym spalanie tłuszczu przy udziale energii, czyli karnityną.
I dość ostro poćwiczyłem w domu.

Wieczorem jednam zrobiło się bardzo fajnie. Wiatr dalej wiał, ale już nie tak mocno jak za dnia.
Wyskoczyliśmy na rowerki :)
Pętla na około Mielca. Naszymi "kochanymi" ścieżkami rowerowymi, ale ze sporym udziałem ulic ;)

Zdjęcia z Pauli aparaciku.

Mały postój w Rynku w celu focenia :)


Następnie zatrzymaliśmy się pod lasem na os. Dziubków


Romek i Foresterek © DaDasik


Potem przy rondzie na strefie.


Od os. Dziubków mocniejszy wmordewind... ciężko się jechało i średnia spadła.

Jeszcze karnityna mnie wymordowała. Przyjechałem cały mokry. Spociłem się porządnie ;)


Po mieście i po Paulę

Wtorek, 20 marca 2012 · Komentarze(3)
Kategoria 0-25km
Szybka rundka po mieście. W drodze powrotnej skoczyłem po Paulę.



Żeby nie było nudno we wpisie, tak wrzucam zdjęcia

Creobrother gemmatus L5
Czyli: modliszka oczkowa w stadium 5


Więcej zdjęć z tej serii znajdziecie na Lens of Soul





Pamiętajcie i zaglądajcie na mojego bloga fotograficznego :) Lens of Soul

Po Paulę z kółeczkiem - Czyli wieczorny trip po pracy mojej bikerki :)

Poniedziałek, 19 marca 2012 · Komentarze(5)
Kategoria 0-25km
Wieczorny chill z Paulą w drodze do domu.

Dziś cały dzień wiało i było zimno oraz brzydko. Na wieczór się wypogodziło, ale wiatr pozostał.

Żeby nie było nudno, to wrzucam dwie fotki z serii Blue Water




Więcej fotek z tej serii >>KLIK<<

Jutro kolejny zwykły dzień :)

Teren, las i łąki

Niedziela, 18 marca 2012 · Komentarze(14)
Kategoria 25-50km
Cudowna, niedzielna pogoda :)
Czas wyruszyć na rowerek :)

Z Paulą nie wiedzieliśmy znów gdzie jechać... Pojechaliśmy przed siebie w kierunku lasu. Przy kortach spotkaliśmy Marcina na swojej szosie. Namówiliśmy go na wycieczkę.
Postanowiłem, że jedziemy na Szydłowiec, a tak to już się zobaczy, gdzie dalej.

Dzisiaj to w ogóle jechałem w krótkich gaciach :) ... Było bosko ;]

W drodze na Szydłowiec okryliśmy, że znów jedną w fajnych, leśnych dróg przerobili na utwardzoną drogę dla samochodów. Kurcze zaczyna mnie to już denerwować.



No cóż.... Przez Szydłowiec pojechaliśmy na Toporów.

W Toporowie postanowiłem, że sprawdzę sobie pewną drogę leśną, która łączy go z Łąkami w okolicach Woli Chorzelowskiej.
Paula z Marcinem została a ja skoczyłem do lasu.



Droga wydawała się super. Leśna, ale lekko utwardzona drobnymi kamyczkami.
Wróciłem do Pauli i Marcina. Spotkaliśmy też mojego kuzyna leśnika. Pogadaliśmy chwilę i pojechaliśmy tą drogą. Marcin wrócił asfaltem do domu. Niestety, ale to nie trasa na jego kolarkę.

Po chili się okazało, że tam gdzie dojechałem, to droga była fajna... Reszta to zasrany piach :/
Normalnie masakra jakaś. Jasny szlag mnie trafiał. Moje wąskie kółeczka 28' zakopywały się co kilkanaście metrów.
Wrrrrrr....... ://///

Cóż... Przynajmniej była okazja, by fotografować ptaki.

Pierwsze ustrzelone zostały Zięby :)
Na tym okropnym piachu.


Następnie kilka Dzięciołów Dużych




Po długiej i wyczerpującej jeździe "Dakar" Toporó-Łąki Rogożyny dotarliśmy do polany :D

Tak, to Łąki Rogożyny pomiędzy Wolą Chorzelowską a Szydłowcem.

Romek i Foresterek odpoczywają


Moja kochana Bikerka w skupieniu fociła trawkę i robaczki ;)


Pojechaliśmy na drugą stronę łąk, pod las.

Tam zrobiłem kilka zdjęć Czajki


Paula odpoczywała w krzaczkach :)


Na koniec zrobiliśmy sesję pasącym się koniom.






Kóóń ;] © DaDasik


Po powrocie do domu, zrobiliśmy jeszcze małą rundkę po osiedlu. Wzięliśmy naszą sunię i uczyliśmy ją biegać przy rowerze. Jak na pierwszy raz, to nie było tak źle.

22'C i rowerek :)

Sobota, 17 marca 2012 · Komentarze(14)
Kategoria 0-25km
****************************************************

Mały kilometraż, ale sporo zdjęć :)

Tak więc.... Postanowiliśmy pojechać do lasu, ale tak delikatnie, asfaltem i szutrem.

Zdjęcia opowiedzą same, za siebie.

Moje dwie milości :) ... Trzecia w rękach :D © DaDasik


Najpierw zatrzymaliśmy się przy torfowiskach w Woli Chorzelowskiej. Tutaj, polowałem na ptaki, ale marne rezultaty. Mimo to, jakieś tam zdjęcia są.
Po drodze zauważyłem, że prace nad wycinką drzew wzrosły. Budowa wschodniej obwodnicy miasta nareszcie ruszyła.

Rżnięcie pod wschodnia obwodnicę Mielca © DaDasik


Na torfowiskach ....

Torfowiska na Woli Chorzelowskiej © DaDasik


Pałka Wodna © DaDasik


Stadko Kaczki Krzyżówki © DaDasik


Łyska © DaDasik


Wtem z nad lasu dobiegały znajome mi dźwięki "Hiiiijjeeee"...... Myszołów! Ucieszyłem się.
Dźwięki stały się dość gwałtowne. Nagle z ukazał nam się piękny i dorodny ptak!
Po chwili okazało się, że jest ich 5 :). Samce toczyły podniebna bitwę. Toki Myszołowów rozpoczęte :). Nakręciłem kilka filmików, jednak samej bitwy nie uchwyciłem.

Myszołów © DaDasik


Następnie pojechaliśmy na Łąki "Jamki Rzędzianowskie"
Po drodze wyskoczyła mi sarna. Poleciałem za nią, a Paule zostawiłem po drugiej stronie na czatach.

Paula czatuje na Sarnę © DaDasik


Już ją ujrzałem, miałem dostrzelić i ..... Kurna telefon dzwoni. szlag! Nie wyłączyłem dzwonków.
Sarnia spierniczyła.... :(
No, ale los mi to wynagrodził pięknym kluczem przelatujących Żurawi :)

Klucz Żurawi © DaDasik


Pojechaliśmy śladami kolejki wąskotorowej.
Oczywiście po drodze kilka odpoczynków i kąpieli słonecznych na trawie :). Ale było fajnie i romantycznie :)

Łąki Jamki Rzędzianowskie © DaDasik


Ja oczywiście buszowałem po krzakach. Dosłownie spod nóg wyskoczył mi bażant >>klik<< .... Skórnik jeden :P

Ucieczka i pościg © DaDasik


Po krótkim, ale wyczerpującym pościgu udało mi się, zrobić mu portrecik z profila ;]

Bażant © DaDasik


Na łąkach często wypasają się konie.

konik :) © DaDasik


Wróciliśmy przez Wolę Chorzelowską.
Wstąpiliśmy do mojej siostry na kawę i ciacho, a następnie udaliśmy się na lotnisko, przejeżdżając przez Ławnicę.

Gdy dotarliśmy na lotnisko, tak słońce zaczęło chylić się ku zachodowi.

[BTW. Na zdjęciu widać dwie większe protubernacje słoneczne :)]
Słoneczko już zachodzi © DaDasik


Było bardzo romantycznie :) © DaDasik


Udało mi się jeszcze ustrzelić stadko lotniskowych pupilków, czyli stadko saren, które regularnie strzygą trawę ;).
niestety, ale walnąłem za duże ISO i wywaliło mi szumy :/.

Lotniskowe kosiarki © DaDasik


No, latała sobie jeszcze Cesna.

Cesna © DaDasik


Kilometrów niewiele, ale temperatura prawie letnia! O 15 stacja meteo z lotniska podała 22,05'C w Mielcu :)



Archiwum

do góry