Więcej moich zdjęć znajdziecie na moim blogu :) Serdecznie zapraszam do obserwacji, subskrypcji i lajkowania na facebooku :) Lens of Soul - G.R. Maziarski Photography
Czasem się zastanawiam w jakim celu Bóg stworzył kobiety ..... W ich całej okazałości, pięknie, czułości i innych spraw, które sprawiają, że szalejemy na ich punkcie, tak chyba jeszcze po to by nam zatruwały życie .....
No nic... Wkurzyłem się, zabrałem rower i wyskoczyłem na mały relaksacyjny trip po mieście.
Skoczyłem na starówkę ..... Nic... W rynku pustki, fontanna wciąż nie działa.
Podjechałem nad Wisłokę. Piździło niemiłosiernie, więc wróciłem pod Bazylikę.
Następnie pojechałem pokręcić się po mieście. Wracając podjechałem pod nowy Cmentarz Żydowski (nie do końca taki nowy, bo z XIX wieku) .... niestety było tak ciemno, że nic nie widziałem. Z resztą on jest okropnie zarośnięty. nie ma macew, ani nagrobków. Jest jedynie obelisk.
Wróciłem, bo to moje "utrapienie" zaczęło dzwonić namiętnie i panikować, gdzie ja jestem .....
Dzisiaj klepałem swoja pierwszą produkcję poklatkową :P A tak na poważnie, to uczę się kręcić klipy poklatkowe. To mój pierwszy.
Skoczyłem po Paulę do pracy. Godziny szczytu, ciężko się przebić przez miasto. Dobrze, że do samej jej pracy mamy ścieżkę rowerową. Ale oczywiście jakiś Pomysłowy Dobromir ją zaprojektował raz jedna strona dwupasmówki, a raz drugą. Przez to trzeba przejeżdżać około 5 świateł na odcinku 2km.
Ale za to się dzisiaj uśmiałem :D Paula wyprowadziła z pracy swojego mieszczucha i zapomniała go odpiąć :P. Miała spięte tylne koło z ramą.... Dziewczę zapomniało usunąć tej blokady i jak ruszyła!.... Jak trachnęło, zgrzytło i łomotło! :D
Najlepsze w tym wszystkim jest to, że ugięła jedynie lekko jeną szprychę, a kłódka z zapięciem się rozleciała na kilka części :D
Wracając wstąpiliśmy do rodziców, po moje stare, zapasowe zapięcie. Przecież jakieś musi mieć do mieszczucha.
Podskoczyliśmy jeszcze do banku. Nieopodal na poboczu leżał rower, a koło niego stała policja na sygnale... ktoś miał pecha. Ciekawe, czy to było jakieś potrącenie, czy złapali pijaczynę.
Wyskok po Paule do pracy. Wróciliśmy przez stare miasto i rynek... Masakra. Na ul Kościuszki dziury i wykopki od ponad roku. D drgań odpadła mi lampa przednia :/.
Śnieg stopniał i wszędzie wyłażą te zas**ne rynsztoki :/
Przez ten czas, co mnie nie było na BS i nie jeździłem, to trochę się u mnie zmieniło. Nie będę pisał co i jak. Ale trochę wróciłem do fotografii.
W sumie fotografia to zawsze była moja namiętność... Niestety sprzętu nie mam, a przydałby się jakiś fajny. Może latem coś zakupię, no ale to nie wiadomo.
A macie jeszcze fotkę szpaka :)
Tak w ogóle to zapraszam na mojego bloga fotograficznego :)
Cześć wam wszystkim po baaaaardzo długiej przerwie z mojej strony :).
Nie będę się tłumaczył, co jak i dlaczego. Po prostu nie było mnie ;]
Jak pogoda pozwoli, to prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zaczynam sezon rowerowy 2012 :). Także wpisów powinno przybywać. Jakie one będą? Nie wiem.... nie mam jeszcze koncepcji na bloga 2012.
Dobiłem moją foto-małpę, czy mydło do robienia zdjęć. Większej puchy wozić raczej nie będę, także zdjęcia pewnie będą z komóry.
Jak chcecie pooglądać moje fotki, to zapraszam na mojego bloga fotograficznego.
----------------------------------------------------------------- Znów miałem dłuższą przerwę od jazdy. Natomiast Paula, to już mega długą, gdyż ona to już ponad miesiąc nie jeździła.
Postanowiliśmy skorzystać z niedzielnej, pięknej pogody i wyskoczyć na rowerki :)
Gdy nie jeździliśmy, to wolny czas spędzaliśmy nad wodą korzystając z dobrodziejstw słoneczka :)
Przy okazji pobawiłem się makro w telefonie.
No, ale to było z nierowerowych dni.
Niedzielna wycieczka przebiegła tak:
Pojechaliśmy ostatnio naszą standardową trasą. Jak ja ją nazywam, „Pętlą Północną”.
Pojechaliśmy na Malinie, następnie na Tuszów Narodowy i na Grochowe. W Grochowem znalazłem na drodze martwą modliszkę. Piąkną zielona samiczkę. Pochodziłem po pobliskich krzakach, ale jedynie co znalazłem to jakiegoś pluskwiaka.
Postanowiłem to sprawdzić. Okazało się, że to piękna, dorodna samiczka Mantis Religiosa Polonica, czyli nasza rodzima Modliszka Zwyczajna. Ta tym razem była w ubarwieniu brązowym :).
Nakręciłem kilka klipów. Dołożyłem je do poprzedniego filmiku. Zapraszam do oglądania :)
Musieliśmy jednak jechać, gdyż Artur się śpieszył. Wróciliśmy przez Czajkową, Sarnów i Dębiaki. W Sarnowie złapałem pięknego Padalca Zwyczajnego, jednak mi zwiał podczas robienia pierwszego zdjęcia :/
Nadrobiłem to w Dębiakach fotografując pięknego, młodziutkiego Zaskrońca zwyczajnego :)
----------------------------------------------------------- Sprawa krótka... Poleciało hasło na FB, „czy ktoś jedzie? „ Piętnaście minut potem już siedziałęm na rowerze.
Dzisiaj z Edkiem, który to podziewał się w jakiś szarościach codzienności :P i nowopoznanym mieleckim kolarzem Jurkiem :)