Ludziom to się .....
Wtorek, 31 maja 2011
· Komentarze(17)
Kategoria 0-25km
Ludziom dzisiaj się nieźle pierdzieliło.... Chyba zmiana pogody, nadchodzące fronty działały, a może koniec maja ? Nie wiem.... A było to tak.....
O 14 wyszedłem do Urzędu Pracy załatwić kilka spraw. Dopytać się o parę rzeczy, no i odwiedzić koleżankę w sekretariacie :).


Załatwiwszy to, co trzeba poszedłem do optyka wypytać się o koszty wyrobienia gradialnie zaciemnianych szkieł korekcyjnych.
Pasują mi takie okularki na rowerek.
Potem poszedłem po mamę, która wracała z pracy. Chciała, żebym jej pomógł w pewnej sprawie.
Po drodze na przystanek.....

Okazało się, że mamusia zatrzasnęła w samochodzie małe dziecko. Oczywiście kluczyki zostały w środku..... /tak twierdzili obserwatorzy/
Masakra. Dziecko w środku płacze, matka roztrzęsiona, strażacy próbują rozebrać auto tak, żeby dziecku nie stałą się krzywda (nie mogli wybić szyby, bo odłamki mogły poranić).
Masakra.....
Poszliśmy z mamą do drogerii. Chciała, żebym jej doradził parę rzeczy.
Przyjechała Paula z pracy i wspólnie poszliśmy do domu, ale wcześniej jeszcze na zakupy do Aury.
W domku zrobiłem sobie kawę z lodami :)

Wzięliśmy psióra i poszliśmy na spacerek po mieście.
Na al. Niepodległości stłuczka.... Jeden wjechał drugiemu w du..... zad ;]



Poszliśmy dalej. Dosłownie 5 minut później wyjechały 3 radiowozy na sygnałach i z dosyć dużą prędkością. Pojechały na wiadukt.... Za chwilę strażaki miejskie na sygnale w druga stronę.....
Cholera, idzie zmiana pogody!
Pospacerowaliśmy po „osiedlu” i kortach.


Wróciliśmy do domu. Posiedzieliśmy chwilę, no i żeby dzień nie był stracony, to trzeba było się gdzieś przejechać.
W sumie, to już było po 22, ale ja uwielbiam taką wieczorną jazdę :). Paulę musiałem trochę po namawiać, gdyż trochę jojczała na rower dzisiaj, a raczej na jazdę..... Nie chciało się babie :P
Małe kółeczko po Mielcu i do domku przed północą


Ot taki dziś dziwny dzionek był :/
Jeszcze mapka z dzisiejszej jazdy.....
Ten miesiąc był dla mnie cudowny. Nowe mieszkanie w Mielcu, przeprowadzka od wiochy, ponad 488km na rowerze, piękna pogoda.
W tamtym roku to: 10 km na rowerze, użeranie się z pijakami, latanie z workami na wale, grzyb na ścianach :/.....
Kocham mój Mielec :)
O 14 wyszedłem do Urzędu Pracy załatwić kilka spraw. Dopytać się o parę rzeczy, no i odwiedzić koleżankę w sekretariacie :).

Powiatowy Urząd Pracy w mielcu© DaDasik

AGH ośrodek dydaktyczny w Mielcu© DaDasik
Załatwiwszy to, co trzeba poszedłem do optyka wypytać się o koszty wyrobienia gradialnie zaciemnianych szkieł korekcyjnych.
Pasują mi takie okularki na rowerek.
Potem poszedłem po mamę, która wracała z pracy. Chciała, żebym jej pomógł w pewnej sprawie.
Po drodze na przystanek.....

Akcja pod Tęczą© DaDasik
Okazało się, że mamusia zatrzasnęła w samochodzie małe dziecko. Oczywiście kluczyki zostały w środku..... /tak twierdzili obserwatorzy/
Masakra. Dziecko w środku płacze, matka roztrzęsiona, strażacy próbują rozebrać auto tak, żeby dziecku nie stałą się krzywda (nie mogli wybić szyby, bo odłamki mogły poranić).
Masakra.....
Poszliśmy z mamą do drogerii. Chciała, żebym jej doradził parę rzeczy.
Przyjechała Paula z pracy i wspólnie poszliśmy do domu, ale wcześniej jeszcze na zakupy do Aury.
W domku zrobiłem sobie kawę z lodami :)

Kawa z lodami :)© DaDasik
Wzięliśmy psióra i poszliśmy na spacerek po mieście.
Na al. Niepodległości stłuczka.... Jeden wjechał drugiemu w du..... zad ;]

Stłuczka na Niepodległości© DaDasik

No i stracił dziewictwo ;)© DaDasik

Kolizja na Niepodległości© DaDasik
Poszliśmy dalej. Dosłownie 5 minut później wyjechały 3 radiowozy na sygnałach i z dosyć dużą prędkością. Pojechały na wiadukt.... Za chwilę strażaki miejskie na sygnale w druga stronę.....
Cholera, idzie zmiana pogody!
Pospacerowaliśmy po „osiedlu” i kortach.

Stadion Stal Mielec© DaDasik

TS-11 Iskra na błoniach© DaDasik
Wróciliśmy do domu. Posiedzieliśmy chwilę, no i żeby dzień nie był stracony, to trzeba było się gdzieś przejechać.
W sumie, to już było po 22, ale ja uwielbiam taką wieczorną jazdę :). Paulę musiałem trochę po namawiać, gdyż trochę jojczała na rower dzisiaj, a raczej na jazdę..... Nie chciało się babie :P
Małe kółeczko po Mielcu i do domku przed północą

I-22 M93-K Iryda za Smoczce© DaDasik

Kościół na Smoczce© DaDasik
Ot taki dziś dziwny dzionek był :/
Jeszcze mapka z dzisiejszej jazdy.....
Ten miesiąc był dla mnie cudowny. Nowe mieszkanie w Mielcu, przeprowadzka od wiochy, ponad 488km na rowerze, piękna pogoda.
W tamtym roku to: 10 km na rowerze, użeranie się z pijakami, latanie z workami na wale, grzyb na ścianach :/.....
Kocham mój Mielec :)