Wpisy archiwalne w kategorii

0-25km

Dystans całkowity:1027.96 km (w terenie 35.87 km; 3.49%)
Czas w ruchu:57:15
Średnia prędkość:17.95 km/h
Maksymalna prędkość:52.00 km/h
Suma podjazdów:130 m
Liczba aktywności:77
Średnio na aktywność:13.35 km i 0h 45m
Więcej statystyk

Inspekcja

Piątek, 9 marca 2012 · Komentarze(19)
Kategoria 0-25km
Odwiozłem Paulę do pracy i pokręciłem się po mieście.

... Kondycja słaba... Zaledwie niespełna 10km a się zmęczyłem ;]

Kilka, zdjęć, .... żeby nie było, że coś ;)


Cmentarz żołnierzy radzieckich


Wyburzają starą przychodnie... Moje dzieciństwo ;]


Romek musi być


Śnieg stopniał i wszędzie wyłażą te zas**ne rynsztoki :/

Przez ten czas, co mnie nie było na BS i nie jeździłem, to trochę się u mnie zmieniło. Nie będę pisał co i jak. Ale trochę wróciłem do fotografii.

W sumie fotografia to zawsze była moja namiętność... Niestety sprzętu nie mam, a przydałby się jakiś fajny. Może latem coś zakupię, no ale to nie wiadomo.



A macie jeszcze fotkę szpaka :)



Tak w ogóle to zapraszam na mojego bloga fotograficznego :)

Lens of Soul


Będzie mi miło, jak polajkujecie tez na facecooku :)

www.facebook.com/LensofSoul

POZDROWEREK:)

EDIT:

A dodam jeszcze zdjęcie mojej Kudłatej :)

Kudłata ozdoba kanapy ;) © DaDasik


Kurcze... Ale photo.bikestats.pl muuuuuli ... masakra. Chyba będę wrzucać fotki z picassy.

Oficjalne otwarcie w dzionek kobitek :)

Czwartek, 8 marca 2012 · Komentarze(6)
Kategoria 0-25km
Czyli Romek powraca do łask :)

Dziś wyruszyliśmy z Palą po mojego rumaka i jej mieszczucha.

Krótkie, wieczorne kółeczko po mieście wraz z zaparkowaniem rowerków w nowej stajni :)

AHHHHHHHHHHHH ALE SIĘ BOSKO JECHAŁO!!!!!! >>>> Słuchajcie, równo pół roku nie jeździłem. +/- kilka dni ;) Cudowne uczucie :)

Romek już stoi w moim domowym gabinecie :)

Sorki za bałagan ;)


<b></b>

W Poszukiwaniu Historii

Niedziela, 14 sierpnia 2011 · Komentarze(25)
Kategoria 0-25km
---------------------------------------------------------------------------------

Po wczorajszej jeździe dzisiaj, to tak delikatniej ;]

Jeszcze wczoraj zadzwonił Piotrek z Nowej Dęby, że maja zamiar przyjechać pod mieleckie lasy z wykrywaczem metali. Chcieli, żebyśmy ich trochu oprowadzili.
Jako, że nasze lasy Puszczy Sandomierskiej były świadkami wielu kart historii postanowiliśmy pochodzić po niewielkim skrawku poligonu SS Dęba SUD, na którym potem stacjonowało wojsko sowieckie i Wojsko Polskie.

Tereny te są niezbadane, jak i historia, która się z nimi wiąże.



Pojechaliśmy z Paulą rowerami. Piotrek wraz z kolega byli autem. Jako, że dużo prowadziliśmy rowery, to wstawiam dystans jedynie z jazdy.

Pierw odwiedziliśmy pozostałości po strzelnicy Artyleryjskiej. Nieopodal tego miejsca, na piachach tutejszych wydm generał Romll ćwiczył swoimi dywizjami pancernymi, przed wypadem na Afrykę.

W Regionie tym stacjonowała również kilkutysięczna armia Paulusa.

Lasy te, szczególnie Lager Mielec i Lager Dęba były to niemieckie bazy wypadowe na front wschodni.

Pozostałości strzelnicy Artyleryjskiej © DaDasik

Chłopaki coś znaleźli © DaDasik


Łuska © DaDasik


W Miejscy tym znaleźliśmy pełno skupisk łusek karabinowych oraz pistoletowych. Pochodzenie ich jest jednak nieznane. Nie wiadomo czy to niemieckie, polskie, czy sowieckie.

Wywnioskowaliśmy, że w miejscu tym była strzelnica ćwiczebna.

Znaleźliśmy też puszkę.... Otwierana nożem.... Dość małą. Obecnie takie są rzadko spotykane.

Puszka © DaDasik


Jako, że chłopaków gonił czas, to długo nie zabawiliśmy.

Wszystkie znaleziska pozostawiliśmy w tam, gdzie je znaleźliśmy. Spisaliśmy wszystko, oznaczyliśmy na GPS i teraz będziemy szukać informacji na te tematy.

Kolejne poszukiwania wkrótce.

Oprócz znalezisk historycznym były również przyrodnicze ;]

Grzybki © DaDasik


Pieprznik Jadalny - kurka © DaDasik


Lasy Puszczy Sandomierskiej w okolicach Mielca - bór mieszany © DaDasik


Chłopaki zapakowali się do auta, a my na rowerki.
Wróciliśmy wojewódzką.

Okopy, wały - pozostałości na Biesiadce © DaDasik


Kapliczka Drogowców - w remoncie © DaDasik


Paula zadowolona, bo z górki ;] © DaDasik


Wzdłuż wojewódzkiej, która w Mielcu nosi miano ul. Wolności położyli Asfalt :D.....
W końcu jakiś konkretniejszy DdR.

DdR wzdłuż ul. Wolności © DaDasik


niestety, ale było by zbyt pięknie. Musieli ją zepsuć głębokimi przejazdami i fazowaną kostką.
Przejazdy są tak głębokie, że przy prędkości już 25km/h podrzuca rower w powietrze. Niektórzy to lubią, ale przecież to nie tor zjazdowy żeby robić hooooopki na ściezce rowerowej.

Hoopki na DdR'ze wzdłuż Wolności - Mielec © DaDasik


Ściezka wzdłuż remontowanej ul. Wolności - Mielec © DaDasik

Odwiedzić Samoloty

Sobota, 30 lipca 2011 · Komentarze(12)
Kategoria 0-25km
___________________________________________

Dzisiaj cały dzień lało ;[

Siedzenie w domu przed tv i wpierdzielanie biszkoptów ;]

Jednak cos około 19 przestało padać, choć przez niebo przewalały się ciężkie i ciemne chmurzyska.
Ok. 22 nabrało mnie na rower :). Paula nie chciała jechać, więc pojechałem sam.

Znów dylemat gdzie jechać.... Pomyślałęm, że pokręcę się po mieście i odwiedzę samoloty pomniki, którymi to ostatnio przyozdabiają Mielec :).



___________________________________________

Najpierw pojechalłem na tereny rekreacyjne MOSiR.
Stoi tam pomnik TS-11 Iskra, konstrukcji Tadeusza Sołtyka. Produkowana w Mielcu. Było to pierwsze, rodzime, mieleckie odrzutowe dziecko produkowane seryjnie.
Na samolocie tym ustanowiono kilka rekordów świata. Na wystawie w Paryżu Iskra została ogłoszona najładniejszym samolotem w swojej klasie.

TS-11 Iskra © DaDasik


Następnie skierowaliśmy się na os. Kazimierza Wielkiego a raczej jego granicę z os. Warneńczyka.
Stoi tam pomnik I-22 M-93K Iryda.
Mieleckie Dziecko
Samolot produkcji i konstrukcji PZL Mielec i Instytutu Lotnictwa w Warszawie.
Iryda na początku nosiła nazwę Iskra 2. Miała ona być następczynią wysłużonych Iskier.
Górnopłat odrzutowy z dwoma silnikami sprawował się świetnie. Coraz to nowsze prototypy posiadały lepsze osiągi i parametry lotne. Niestety, ale przekształcenia polityczne lat 90’tych, machlojki i niezrozumiałe decyzje wojskowe jak i polityków definitywnie zakończyły program Irydy. Ostatnia wersja jaką wyprodukowano oznaczona była jako Iryda M-96K.
Dzisiaj samoloty te można jedynie podziwiać na cokołach i w muzeach.
Zdjęcie robiłem z dalsza, ponieważ całe rondo i okoliczne chodniki i ścieżki rozkopane.

I-22 Iryda M-93K © DaDasik


Miałem jeszcze pojechać pod pomnik samolotu AN-2 Antonov, ale zaczęło kropić i kurcze zaczął mnie boleć ząb. Jako, że nienawidzę bólu zęba, to postanowiłem zakończyć trip, na krótkiej wycieczce :)

W sumie to tempo pozwala mi podpisać, że to w sumie był krótki trening ;]
Choć średnią na naszych ścieżkach ciężko uzyskać fajną bez rozpierniczenia roweru na dziurze, krawężniku czy przejeździe.
Dzisiaj na dodatek ślisko, wszystko mokre, wszędzie woda.

Wieczorne rozkręcenie kości

Piątek, 29 lipca 2011 · Komentarze(16)
Kategoria 0-25km
____________________________________________

Oj znów miałem kolejną dłuższą przerwę.

Szczerze mówiąc to po prostu nie chciało mi się jeździć. Czasowo rower mi obrzydł.
Pogoda w ogóle nie dopisywała, ciągle deszcze i burze, a jak nie padało to wiało jak cholera.
Jedyny plus tej pogody był taki, ze po cichu liczyłem, że zmyje gdzieś tam moja teściowiznę :P.
Do mojego nierowerowania przyczynili się też ludzie. Nasza dziwne społeczeństwo, jak i też trochę problemów dni codziennych oraz problemów zdrowotnych.

Dodatkowo rozleciała mi się pompka a lenistwo nie chciało zabrać tyłka do sklepu po zakup nowej :P.

W sumie to ta przerwa była celowa.... Jazda rowerem stała się nałogiem, przymusem i walką ze samym sobą. Rekreacji to już w niej nie wiele było.

Ale wszystko co ma przerwę, to potem lepiej smakuje :).

Teraz zmobilizowali mnie znajomi, których zapoznałem przez neta również dzięki BS :).

Planujemy razem wyjazd na Roztocze a tam śmiganie rowerkami :).
W planach mamy kilka takich wypadów, ale najczęściej będą one jednodniowe, gdyż Paula nie ma jak wziąć urlopu.

Cóż.... dobre i tyle. Szykujemy z Tandemami kilka wyjazdów. Mamy z Paulą nadzieję, że będzie fajnie :).

_________________________________________

Dzisiaj cały dzień się mordowałem z rozwalona pompką. Taśma patexa czyni cuda ;]
Wcześniej mordowałem się z czyszczeniem napędu, na którym była skała utworzona ze smaru, błota, piachu i rdzy :P
Potem rozebrałem NEXa, wyczyściłem na cacy i przesmarowałem. Śmiga porządnie. Po 1500km nie widzę różnicy w pracy amora. Chodzi jak nówka, choć już trochę podrapany itp. ;]

Rowerek zrobiony :)
Więc wybraliśmy się na małą przejażdżkę :)



Takie wieczorne kręcenie .... Coś na rozruszanie kości po długiej przerwie od rowerowania.

Pojechaliśmy na Starówkę, popatrzeć co tam się w rynku dzieje.... Rynek jak zwykle, dalej rozkopany.

Rynek Starego Mielca © DaDasik


Z rynku pojechaliśmy zobaczyć jak idą prace nad budową kolejnej pseudo ścieżki, tym razem wzdłuż ul. Legionów.

Oczywiście ścieżka jeszcze nie dokończona, a siusiaki już na niej parkują.

Ot tak sobie na ścieżce stoję ..... © DaDasik


Telefon do SM myślę, że załatwił sprawę.

Pojechaliśmy na Al. Jana Pawła, potem ścieżką wzdłuż ul Sienkiewicza, na „korty”, następnie ścieżką wzdłuż ul. Padukuły na Strefę, potem na Smoczkę, krótki powrót do Strefy i ścieżką wzdłuż Al. Kwiatkowskiego do domciu :)

Romek pod Aurą © DaDasik


Wycieczka króciutka, ale miła.... Oj jak miło sobie wskoczyć na rowerek :). Teraz lepiej smakuje :).

Dobić!

Czwartek, 30 czerwca 2011 · Komentarze(14)
Kategoria 0-25km
_________________________________________________
Krótko.....
Bez zdjęć..... Bez mapki.....


W sumie to ogólny wkurw.....
Krótka i szybka jazda na odreagowanie nerwów.
Postanowiłem jeszcze w czerwcu dobić do 1500km.

Dzisiaj nerwowy dzień... Szlag mnie trafia :/ .... Jeden z tych gorszych.....

Dzisiaj też rocznica mojego wypadku. W tamtym roku 30 czerwca skończyłem jazdę na 778 km .... W tym roku 30 czerwca zamykam liczbą 1501 km.
Wiem, że to nie wiele, ale i tak jestem zadowolony.

Wieczorową porą .....

Czwartek, 16 czerwca 2011 · Komentarze(9)
Kategoria 0-25km
Wczoraj wieczór zrypła mi się pralka :/

Dodatkowo się wkurzyłem, bo jakiś frajer, a'la "rowerowy hejting" spieprzył mi statystyki ocen rowerów :P.
Pewnie, jakieś kompleksy ma.

Pierw pompa zaczęła dziwnie rzegotać, a potem już się nie chciała włączyć.

Dziś się za nią wziąłem.
Okazało się, że pompa się zapchała i odkręciła, dlatego wydawała dziwne dźwięki.
Naprawiłem to, ale okazało się, że pralka dalej się nie włącza, a dioda sygnalizuje nie zamknięte drzwiczki.
W takim razie szlag musiał trafić wyłącznik zabezpieczający pralkę przed otwieraniem w trakcie pracy.
Jako, że tata kiedyś naprawiał pralki to po niego zadzwoniłem.
Okazało się, że spierniczył się bimetal, który włączał, bądź wyłączał pralkę.
Naprawiliśmy to.



Międzyczasie zadzwonił Edek, że jest dzisiaj rowerowy i czy z nim cos pokręcimy.
Umówiliśmy się, że przyjedzie po nas ok. 20:30 i się gdzieś pokręcimy.

Pojechaliśmy Padykuły, na strefę i stamtąd na Stawy Cyranowskie, choć na nie nie wjeżdżaliśmy.
Pojechaliśmy dalej lasem nad inny zbiornik. Małe jeziorko leśne „Szydłowiec”

Jeziorko PPOŻ na Szydłowcu © DaDasik


A jeszcze wcześniej, na drodze przez strefę….
Zawalidroga © DaDasik


Potem pojechaliśmy na Mościska. Tam zrobiłem zdjęcie kapliczki…..

Kapliczka na Mościskach © DaDasik


Pojechaliśmy na strefę…..

Melnox, Kronowood Mielec © DaDasik

Kominy Melnoxu © DaDasik

Gdzieś na obrzeżach strefy © DaDasik


I następnie na Plac AK ścieżką rowerową wzdłuż ul. Kwatkowskiego I Niepodległości.

Pojechaliśmy przez Rynek Starego Mielca, który wciąż jest rozkopany. Wdłuż ul. Legionów robią pseudo-ścieżkę rowerową. A w miejscu tym, mógłby być spokojnie kontrpas rowerowy :(
Wrócilismy Al. Legionów, Sienkiewicza I przez korty.

Traska delikatna, czysto rekreacyjna. Warunki do jazdy rewelacyjne! Ciepło, zero wiatru I piękna pora doby :).

Trzynastego z rekordową średnią

Poniedziałek, 13 czerwca 2011 · Komentarze(17)
Kategoria 0-25km


Kurcze, niby zwykłe przeziębienie, a dało mi w tyłek.....

No cóż... Dzisiaj postanowiłem wskoczyć na rower :)
Paula również wyraziła chęci do pedałowania, więc jedziemy na krótki lajcik :).
Przy okazji postanowiłem sprawdzić nowe spodenki Kastle.

Pojechaliśmy na korty i na ścieżkę wzdłuż Padykuły.

Tutaj są ukochane przez rowerzystów światła.....

Dyskryminacja rowerzystów I © DaDasik


Żeby było zgodnie z przepisami, żeby przycisnąć przycisk rowerzysta musi zejść z roweru i wejść na pas dla pieszych, potem w wielkim pośpiechu musi wsiąść na rower, ponieważ światła świecą się tylko kilkanaście sekund. Jeszcze przejeżdżając to trzeba uważać żeby nie wjechać w oświetlenie, ponieważ stoi pośrodku zjazdu/wjazdu przejścia rowerowego!

Dyskryminacja II © DaDasik


Jedziemy sobie tak na wysokości bramy głównej SSE, potem przy rondzie mam telefon. Patrzą Paula dzwoni..... WTF?
Faktycznie, nigdzie jej nie ma. Oddzwoniłem i się okazało, że złapała kapcia :P

Wróciłem się, żeby jej zmienić dętkę.

Wbiło się drewienko © DaDasik

A tak od środka © DaDasik


Przy okazji zrobiłem sobie fotkę okolicy ;]

Rurki ;] - Elektrociepłownia Mielec © DaDasik


Wymiana © DaDasik

Winowajca © DaDasik


Wyjmuję zapasową dętkę I patrzę….. WTF? Co jest kurd....

Tak.... Jeden „Pomysłowy Dobromir” wysmarował mi, raczej Pauli, wysmarował dętkę olejem..... W ramach rzekomej konserwacji :/.... Nosz kurde, poleciały kurw.... i inne „włoskie zakręty”
Dętka jakby zaczęła się rozpuszczać :/.... Cóż pomyślałem, że może te 3km do domu wytrzyma.
niestety.... Rozlazła się cała podczas pompowania.... Paula na piechotkę do domciu ;]
Całę szczęście, że niedaleko, a nawet bliziutko.

Przy okazji nowy sposób łatania ścieżek rowerowych. Grube, ostre kamienie :/

Zapomniana ścieżka na ul. Przemysłowej.

Paula dumnie prowadzi ;) © DaDasik


No cóż.... nie oszukuje i wpisuję parametry jazdy takie, jakie były. Uzyskałem swoją rekordowo niska średnia od kilku lat :/

Jutro do sklepu po dętkę i zapas.... Trzeba zrobić Forestera.

Niedzielny Lajt

Niedziela, 5 czerwca 2011 · Komentarze(27)
Kategoria 0-25km
_________________________________________

Dziasiaj lajtowo :)

Około południa spacerek z naszym kudłatym dzieckiem.
Poszliśmy na tereny MOSiR.
Usiedliśmy pod drzewkiem, na trawce. Piesia sobie gryzła swoje ukochane patyczki, a Paula wystawiła swoje nóżki z pod kiecki, by je troszku poopalać :)...... Jakby jej było jeszcze mało ;).... Kobiety :D

Pies padł..... Kudłate, czarne futerko sprawia, że na słoneczku to się grzeje jak kolektor słoneczny.
Ale zawsze zabieramy jej butelkę wody i miseczkę :).

Włączyliśmy sobie muzyczkę i poleżeliśmy pod drzewkiem. Uwielbiam tak :)

Nasza kudłata Ritha © DaDasik


Potem poszliśmy jeszcze do parku za Domem Kultury. To miejsce też uwielbiam, szczególnie w upalne dni, gdyż jest w nim dużo cienia.

Park za Domem Kultury © DaDasik


Jeszcze zakupki a Aurze. Tam jeszcze jakieś imprezy i zabawy dla dzieci :).
Maluchy się słodko bawią :)

Zabawy w Aurze © DaDasik


Poszliśmy do domku. Szybki obiadek. Mimo, że niedziela to szybki i bezmięsny. Duchota i upał dzisiaj okropny. Grzech gotować i nagrzewać mieszkanie w taki dzień.

Ale jako, że słoneczko pięknie świeci, to trzeba było zrobić jakiś spacerek rowerowy.
Pokręciliśmy się lajtowo po niektórych mieleckich ścieżkach i trochu po lesie.

Na ścieżkach coraz większy tłok.... Kurcze chyba nigdy jeszcze nie widziałem w Mielcu tyle rowerów. ciekawe, co to będzie na masie 24 czerwca :D.

Nakręciłem kilka filmików. Wrzucę jak obrobię, ale to ni dziś.....



Grzybek :) © DaDasik


W lesie spotkaliśmy kolegę z dziewczyną. Tez byli na rowerach. Kurde się szarpnął i oddał swojej damie swojego bajka, a sam jechał na czymś, co przypominało pospawana damkę ukrainę, z jakimś rometem i ciul wi czym ;)
Urzekł mnie jego prędkościomierz :D
Licznik IV gebneracji ;) © DaDasik


Pojechaliśmy nad po poligonowy zbiornik PPOŻ na Biesiadce i wróciliśmy na Mielec wojewódzką.

Koło szczytu "Suchej Góry" 218 m n.p.m. © DaDasik


Zatrzymaliśmy się jeszcze przy „Kapliczce Drogowców” zwanej też „Leśnym Sanktuarium”.
Kapliczkę ufundowali i wybudowali budowniczy drogi Mielec – Kolbuszowa w 1938/39 roku.

Teraz przy kapliczce trwają jakieś prace wzmacniające jej fundamenty. Widocznie coś złego zaczynało się dziać :(.

Leśne Sanktuarium - Kaliczka Drogowców © DaDasik

Cudowna płąskorzeźba Matki Bożej © DaDasik

Kapliczka Drogowców © DaDasik


Romek odpoczyłam przy drzewku :) © DaDasik


Pokręciliśmy się jeszcze po Mielcu. Krótki przystanek na plantach za Biblioteką Główną i do domku.

Planty za Biblioteka Główną © DaDasik


Fajny taki lajcik..... bez pośpiechu, rekreacyjnie i bez nabijania kaemów ;)

Ludziom to się .....

Wtorek, 31 maja 2011 · Komentarze(17)
Kategoria 0-25km
Ludziom dzisiaj się nieźle pierdzieliło.... Chyba zmiana pogody, nadchodzące fronty działały, a może koniec maja ? Nie wiem.... A było to tak.....

O 14 wyszedłem do Urzędu Pracy załatwić kilka spraw. Dopytać się o parę rzeczy, no i odwiedzić koleżankę w sekretariacie :).

Powiatowy Urząd Pracy w mielcu © DaDasik


AGH ośrodek dydaktyczny w Mielcu © DaDasik


Załatwiwszy to, co trzeba poszedłem do optyka wypytać się o koszty wyrobienia gradialnie zaciemnianych szkieł korekcyjnych.

Pasują mi takie okularki na rowerek.

Potem poszedłem po mamę, która wracała z pracy. Chciała, żebym jej pomógł w pewnej sprawie.

Po drodze na przystanek.....

Akcja pod Tęczą © DaDasik


Okazało się, że mamusia zatrzasnęła w samochodzie małe dziecko. Oczywiście kluczyki zostały w środku..... /tak twierdzili obserwatorzy/
Masakra. Dziecko w środku płacze, matka roztrzęsiona, strażacy próbują rozebrać auto tak, żeby dziecku nie stałą się krzywda (nie mogli wybić szyby, bo odłamki mogły poranić).

Masakra.....

Poszliśmy z mamą do drogerii. Chciała, żebym jej doradził parę rzeczy.
Przyjechała Paula z pracy i wspólnie poszliśmy do domu, ale wcześniej jeszcze na zakupy do Aury.

W domku zrobiłem sobie kawę z lodami :)

Kawa z lodami :) © DaDasik


Wzięliśmy psióra i poszliśmy na spacerek po mieście.
Na al. Niepodległości stłuczka.... Jeden wjechał drugiemu w du..... zad ;]

Stłuczka na Niepodległości © DaDasik

No i stracił dziewictwo ;) © DaDasik

Kolizja na Niepodległości © DaDasik


Poszliśmy dalej. Dosłownie 5 minut później wyjechały 3 radiowozy na sygnałach i z dosyć dużą prędkością. Pojechały na wiadukt.... Za chwilę strażaki miejskie na sygnale w druga stronę.....
Cholera, idzie zmiana pogody!

Pospacerowaliśmy po „osiedlu” i kortach.

Stadion Stal Mielec © DaDasik

TS-11 Iskra na błoniach © DaDasik


Wróciliśmy do domu. Posiedzieliśmy chwilę, no i żeby dzień nie był stracony, to trzeba było się gdzieś przejechać.
W sumie, to już było po 22, ale ja uwielbiam taką wieczorną jazdę :). Paulę musiałem trochę po namawiać, gdyż trochę jojczała na rower dzisiaj, a raczej na jazdę..... Nie chciało się babie :P

Małe kółeczko po Mielcu i do domku przed północą

I-22 M93-K Iryda za Smoczce © DaDasik

Kościół na Smoczce © DaDasik


Ot taki dziś dziwny dzionek był :/

Jeszcze mapka z dzisiejszej jazdy.....


Ten miesiąc był dla mnie cudowny. Nowe mieszkanie w Mielcu, przeprowadzka od wiochy, ponad 488km na rowerze, piękna pogoda.

W tamtym roku to: 10 km na rowerze, użeranie się z pijakami, latanie z workami na wale, grzyb na ścianach :/.....

Kocham mój Mielec :)

Archiwum

do góry